Spokojne życie Szczęśliwy ten, kto je zna Szczęśliwy ten, kto je ma Spokojne życie Wciąż terminy ważne gonią telefony dzwonią, dzwonią Rendez-vous, interview, i co tchu, ile tchu umyka... spokojne życie prywatne życie
A tu - mój kostium beż, wścibski flesz ograł wzdłuż i wszerz I kłują mnie oczy złe Gdzieś to szyła, gdzie?! I Anioł Stróż radzi już - jutro co innego włóż! Marzenia me biegną, gdzie chwilę żyje się prywatnie...
Spokojne życie Jak motyl wśród asfaltu łąk A popatrz, jak znika w krąg Prywatne życie Więc, jak to się dzieje, miły? Czemu, czemu brak nam siły? Czemu z nas śmieszne ćmy? Lichy szpan, rzućmy i zanućmy, że to nieważne! Takie nieważne!
Że już mój kostium beż, wścibski flesz ograł wzdłuż i wszerz Że kłują mnie oczy złe Gdzieś to szyła, gdzie?!
Ach serce me, przestań drżeć czas prywatne życie mieć; czas, życie, już, dać na luz by w nim wyjść na plus
Więc choć mój kostium beż, wścibski flesz ograł wzdłuż i wszerz Choć kłują mnie oczy złe, Gdzieś to szyła, gdzie?!
Ach serce me, przestań drżeć czas prywatne życie mieć czas, życie, już, dać na luz by w nim wyjść na plus
Więc choć mój kostium beż, wścibski flesz ograł wzdłuż i wszerz Choć kłują mnie oczy złe, Gdzieś to szyła, gdzie?!
Ach serce me, przestań drżeć czas prywatne życie mieć czas, życie, już, dać na luz by w nim wyjść na plus Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|