Ze szkolnego mundurka, z pokoiku na piętrze, z fotografii z warkoczem, ze spacerów na wietrze coraz mniej dziś pamiętam, coraz rzadziej się śmieję, pozostało mi jedno wspomnienie:
Mój pierwszy bal, te walczyki leciutkie jak świerszcze, pierwszy bal, czyjeś oczy wesołe, na szczęście. Pierwszy bal…
Bal z myszką, bal z łezką, bal za mgłą, i walczyki, co jeszcze się śnią…
Na cóż dawne ulice, kalendarze, powroty, po co tyle tęsknoty, ja ci wierzę: nie trzeba… Kiedy patrzę na ciebie, nie pamiętam już o tym, tylko tyle, a ty, a ty się nie gniewaj…
Za pierwszy bal, za walczyki leciutkie jak świerszcze, pierwszy bal, za te oczy wesołe, na szczęście. Pierwszy bal…
Bal z myszką, bal z łezką, bal za mgłą, i walczyki, co jeszcze się śnią…
Jeszcze tyle jesieni nas odmieni, zamieni, przejdą style i mody i zabraknie urody… Coraz więcej jest cienia, blakną stare wspomnienia, tylko jedno się wcale nie zmienia:
Mój pierwszy bal, te walczyki leciutkie jak świerszcze, pierwszy bal, czyjeś oczy wesołe, na szczęście. Pierwszy bal…
Bal z myszką, bal z łezką, bal za mgłą, i walczyki, co jeszcze się śnią… Mój pierwszy bal, sentymentalny bal, troszeczkę żal, mój pierwszy, ostatni bal…
Mój bal, ostatni bal, ostatni bal…
Mój pierwszy, ostatni bal…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.