Ile ich było? Dzisiaj nikt tego nie policzy Grano je wszędzie: na dansingach, na ulicy Znały je kuchnie i podwórza, wielkie sceny I powtarzały się tragedie i refreny A każde słowo to był sprawdzony życiem fakt A każdy refren to miłości wielkiej znak
To były tanga, piękne tanga Te z Czerniakowskiej, Chmielnej, Bagna A każde miało styl i wdzięk I w każdym róż był zwiędły pęk To były tanga, dawne tanga A w każdym prawie nóż i skandal I w każdym o miłości sny Które zamienił ktoś na łzy
Ile ich było? Dzisiaj nikt tego nie policzy Zniknęły nagle, jak zniknęły te ulice Odeszły, jak odeszły w mrok kuchenne schody I na podwórkach piosenkarska rewia mody Lecz gdy przypadkiem znów je usłyszysz jeszcze dziś I tobie musi przyjść do głowy taka myśl...
To były tanga, piękne tanga Te z Czerniakowskiej, Chmielnej, Bagna A każde miało styl i wdzięk I w każdym róż był zwiędły pęk To były tanga, dawne tanga A w każdym prawie nóż i skandal I w każdym o miłości sny Które zamienił ktoś na łzyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.