Nieważne jaki silny jesteś i ile zadasz ciosów bo to nie liczy się wcale Ważne ile zniesiesz i czy się podniesiesz i pójdziesz dalej Trzeba stale iść do celu wytrwale by stanąć na piedestale tej Nie bądź marionetką pośród innych lalek życie to nie kabaret jesteś sam tu jak palec nie ma szans tu na zmianę Czas tu rozdrapuje ranę A wypływająca krew jest dla mnie jak atrament Kiedyś gdy krzyczałem niech świat mi się wali Nie wierzyłem że będą tego słuchali I słyszałem w autobusie gdzieś w oddali z telefonu małolaty to puszczali nie wiedzieli że to ja oni znali mój rap nie moją twarz piękne uczucie ha też je znasz? kiedyś nikt we mnie nie wierzył Jednak sam potrafiłem na nowo w siebie uwierzyć Żeby to zrozumieć też musiałbyś to przeżyć Bólu nie da się zmierzyć ale można się z nim zmierzyć Kolejna przeszkoda znowu na mej drodze leży Wszystko można pokonać jeśli naprawdę zależy Nie należy... liczyć na farta bądźmy szczerzy wygrana to sprawa otwarta spisuje to na kartkach życie to ciągła walka zadaje sobie pytanie porównują mnie do Hulka To ile jeszcze jestem w stanie unieść na swoich barkach?
Choć życie wcale nie wydaje się wspaniałe Musisz walczyć wytrwale przestać wylewać żale Stale szukać nowych alej choćbyś miał je drążyć w skale Bo mimo przeciwności losu trzeba iść dalej
A ty wciąż się głowisz, myślisz, zastanawiasz No i kolejnego dnia beznadziejnie się obawiasz Znów coś sprawia że nie pamiętasz snów twoje plany tu są jak marzenia ściętych głów Bo zabrakło ci odwagi by się przeciwstawić Teraz bezskutecznie próbujesz smutek zabić Los się tobą bawi później patrzy jak krwawisz no i na kolejną próbę znowu jutro cie wystawi Wykorzystaj swój czas nikt cie tego nie pozbawi już W każdym z nas i to nie raz tu odezwał się tchórz We mnie też mam cię tchórzu dosyć już Fuck you no cóż na naszej drodze nie ma płatków róż dosyć tych burz chcę trochę spokoju Kiedy nic nie może poprawić ci nastroju bo się nie da Ja tak jak Inka też zachowam się jak trzeba Chociaż czeka na mnie gleba zamiast kawałka nieba Nigdy się nie poddam nigdy o tym nie zaśpiewam zakładam maskę często tak miewam Dla czyjegoś szczęścia poświęca się własne No jasne na fakcie to jest cierpienie właśnie gdy zgaśnie już światło nie trać nadziei Wszystko od ciebie zależy możesz coś zmienić Jeśli wytrzymasz ciosy i nie przestaniesz walczyć To już będziesz zwycięzcą, na początek to wystarczy.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.