Podejdź, chociaż się nie znamy Nikt nie zauważy marnego trącenia Podejdź, nikt tu nie usłyszy Kim dla ciebie jestem I jak twój głos się zmienia Weź, proszę, ten nóż Podejdź powoli Dotknij, dotknij nim skóry Przecież to nie boli Użyj trochę więcej siły Nikt ci nie zabroni Bądź po prostu sobą Nie wypadnij z roli
Poszarp ubranie, poprzycinaj włosy Raz jeszcze mną wstrząśnij, ale trochę mocniej Namaluj na czole nieładne wyrazy Opluj, pogroź palcem, przyłóż pięść do twarzy
I gdy nie jestem już człowiekiem Możesz już rzucić mnie na ziemię Możesz wydawać mi rozkazy Możesz zabierać mi jedzenie Możesz przykładać broń do skroni I ustanowić swym poddanym Wystarczy tylko to, że możesz Wystarczy, byś poczuł się panem
Wystarczy, że ktoś zamknie oczy Że żadna kara ci nie grozi I nagle ty przestajesz widzieć Nagle nikt cię nie obchodzi A choć za wzór się miałeś Dla całego świata Możesz się zdziwić kim się stałeś Gdy zgasły światłaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.