Zgubionym w gąszczu myśli i kroków Czas nieustannie Napełnia kielich, z którego trunku Wypić nie chcemy Bo choć kielich pełny pustym się zdaje Przez to błąkanie I trunek nie poi, nie ma w nim mocy Ni weny
Drzewo bez korzeni Studnia bez wody Płomień bez żaru Stłumiony dźwięk Bez prądu rzeka Donikąd schody Piórko na wietrze Ukryty lęk
Jaki cel wieńczy tą krótką podróż Jeśli jest jakiś Gdzie szukać klucza do wciąż bijących Szarością serc Na końcu księgi kryje się rozdział Łączący szlaki Dwa różne szlaki w jeden, bo życia Uczy na śmierć
Gdy wzrok rozjaśnia ostatni promień To w oczach widać ukryty lęk Czego zabrakło, gdzie się nie doszło I czy tym jest się, którym być chce
Patrząc w te oczy chcemy biec dalej W pełni gotowi, naprawdę żyć Sycić zachwytem, nadać kierunek Nie marnotrawić czasu i sił
Zwyczajnie marzyć, radować drogą Nie bać się siebie, nie bać się być Milczące usta złożyć do krzyku Ucząc się śmierci, uczymy się żyć
I jeśli w czasie ślad się wyryje Jasny i trwały zbuduje gmach To mimo końca ciągle się żyje W pamięci, słowach, dźwiękach i snachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.