Na tym kawałku skały Okruchu pośród niczego Od kiedy sięgnąć pamięcią Dążymy do złego Na bladej kropce pośród przestrzeni Targani złością, namiętnością, żądzą Walczymy wciąż o pierwiastki I przestrzeń. Choć tych jest ogrom
Ile razy patrząc w górę nie widzimy gwiazd Coś za często światła miast tłumią nasze zmysły Źle patrzymy w przeszłość, za mało w czas przyszły Z kulą u nogi, którą jest nasz świat
Ile razy patrząc w górę nie widzimy gwiazd Coś za często światła miast tłumią nasze zmysły Źle patrzymy w przeszłość, za mało w czas przyszły Z kulą u nogi, którą jest nasz świat
Związani dziełem przypadku Głupotą i woli brakiem Ciągle stoimy w porcie Na statku stającym się wrakiem. Czy port ten jest naszym domem Czy w górę kierując swe myśli Czujemy podświadomie Że już tam byliśmy?
W podróży przez czas jesteśmy tu chwilę Lecz dany nam bilet nie kończy się tutaj To co w nas krąży, co daje nam siłę Ta nasza potęga w oddali wykuta Wapń w naszych kościach, żelazo w krwi naszej Wzbudzające żądze platyna, czy złoto Uran i ołów okraszone płaczem To sprzed lat miliardów potok Co przez biliony kilometrów mknąc Rozrzucał w przestrzeń supernowych pyły Dała nam życie prastara moc Z gwiazd powstaliśmy i kiedyś tam wrócimyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.