I jestem tutaj znowu, no cóż.. Żyje w mieście zmęczonych dusz Skoro zostanie pył z nas najwyżej tu i już Przez to chyba czasem wolę zostać z tył
I niestety ciągle garb bo niosę tyle na plecach, Jeśli widzisz mnie na topie to raczej się nie doczekasz, Sam przemalowałem sobie świat na popiel I na to nie ma lekarstw.
Chciałbym uciekać gdzieś gdy ciągle Słyszę tylko nie ma na co czekać wiesz, Jestem zagadka, za głęboki jak rzeka, Choć przed lustrem tu jak przed porażka..
Zaczekaj, bo póki nie zgasło światło I meta nie za mną, nic nie wiem na pewno, Chociaż znowu jest ciemno, znowu jest ciemno, znowu jest.
A Ty nie pytaj co ze mną, kiedy chłód znów przy mej twarzy, Nie chcę jak Ty żyć na pokaz, nie chce mi się przestać marzyć, Kiedy wciąż, tylko ten głos przez który tracę pewność, Pozwól mi zostać sam, pozwól mi zostać.
Gdzieś tam z tył, tak nie wyraźna postać, przez ten wokół dym i Żyje sobie w świecie pełnym pokus, Nie wiem co mam zrobić z tym tu odkąd demon ma mnie na oku
I żyje zdala od ludzi, może dlatego kiedy tu wracam nawet się nie muszę budzić, I skracam dystans do celu, a Ty może lepiej przystań się łudzić.. Jeśli wierzysz, że będzie coś jeszcze na serio, Raczej nie wiem na pewno, choć nie istnieją ograniczenia, Znowu jest..
A Ty nie pytaj co ze mną, kiedy chłód znów przy mej twarzy, Nie chcę jak Ty żyć na pokaz, nie chce mi się przestać marzyć, Kiedy wciąż, tylko ten głos przez który tracę pewność, Pozwól mi zostać sam, pozwól mi zostać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.