Kochanie jestem sobą, wśród wielkich śmietnisk kłamstw I chce być taki sam, by dla Ciebie być coś wart Każdy element znajdę, jeśli będę mógł go szukać Bo chciałbym Cie nauczyć jak to jest się nie bać Kochanie, jestem głodny pragnień, jak człowiek, który kocha I wybacz, że ten człowiek wciąż gdzieś w środku szlocha W tym świecie chce coś zniszczyć, by potrafić być szczęśliwym Chociaż wiem, że nie obejdzie się bez podziału winy Kochanie widzisz we mnie wszystko, co chce tak bardzo ukryć Ale dajesz tym złym cechom sens, by móc mi ulżyć Zdajesz sobie sprawę, że tak łatwo nie odpuszczę Bo jestem głodny szczęścia, które z Tobą dzielić muszę Kochanie ta historia trwa i nie mamy na to wpływu Bo nawet twoje słowa, to nie tylko twój wybór Nigdy nie miałem dość nauki twojego oblicza I ciągle przy nim będę, bo stał się to mój zwyczaj.
Kochanie jeśli cały świat, będzie wciąż przeciwko nam Obiecuje Ci, zapomnisz, razem zamieszkamy tam Gdzie żyć z uczuciami, to żyć nie tylko istnieć Gdzie nigdy nie mam dość chociaż pragnę krzyczeć Kochanie będę blisko nieba, jeśli pozwolisz tam być I będę tam na zawsze, bo tylko tak mogę żyć Chce oddychać chmurami i błękit trzymać w oczach Rzuciłaś mi wyzwanie by latać w tych obłokach Kochanie jestem słaby, jeśli nie napisze tekstu I wiem, że moje życie ogranicza się do wersów I wiem, że jestem wszystkim, co nie chciałabyś przy sobie I to, że jestem niczym, czego szukasz w "tej" osobie Kochanie wiem o bólu jaki wciąż nam towarzyszy I o ogromie marzeń, których żadne z nas nie zliczy Chce widzieć Cie przy sobie, bo przy Tobie widzę piękno Bo jakąś chwile temu od Ciebie uzależniłem tętno
Kochanie tej miłości życie może będzie niepokorne Ale wiesz, że ja w marzeniach, do celu zawsze dotrę Dla ludzi różnych wyznań i różnych prawd o świecie Jesteśmy albo wszystkim, albo niczym, ale przecież Kochanie jestem z Tobą, bo obiecałem być Chce oddychać twoim szczęściem i o Tobie umieć śnić Nigdy nie zostaniesz sama, bo chce powrócić radość Choć wiem, że w twoich oczach to niespotykana wartość Kochanie mogę umrzeć jeśli sprawi Ci to szczęście Ale szukam jakiejś luki, by do serca znaleźć wejście I sam zostaje walczyć, bym kiedyś był zwycięzcą Porwałem się na szczyt, bo za dużo nas na księżyc Kochanie jestem bliski rapu,jak nikt posiadam instynkt Lecz odczuwam ciągle brak Cie i uczuć twych deficyt Jeśli krzyczę o pragnieniach, to zawsze twym imieniem Kochanie. Z Tobą mogę zmieniać ziemię.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.