Był sobie kiedyś chłopak miał na imię seba skończył 15 lat a juz chciał dotknąć nieba chciał by była dumna matka ze swego syna i z takim tez zapałem nauczył się języka patrzyli z zachwytem propsowali młodego obserwowali jak powoli wyrasta na dorosłego chłopaka młodego który ma swoje cele lecz nie wiedzieli ze jest ich tak nie wiele pewnego dnia zamyślony siedział w pokoju słuchając hip hopu o wesołym nastroju wpadł na pomyśl ze może zrobić to samemu by pomogło innym tak jak pomogło jemu obok leżał długopis a na biurku czarny zeszyt takim to sposobem napisał pierwsze wersy znalazł dobry podkład połączył wszystko w jedność ujrzał w życiu cel który musiał dosięgnąć
dziękuje za chwile w której podniosłem długopis otworzyłem czarny zeszyt by te kartki ozłocić to zmieniło moje życie dało mi wielka moc teraz przez ten monolog zarywam co druga noc
dzisiaj ten sam chłopak siedzi i pisze teksty dzień za dniem wymyśla coraz lepsze patenty teraz juz wie którędy prowadzi jego droga z zapałem dąży do celu bo wie ze temu podoła zrozumiał szkoła ważniejsza jest od hobby wiec dąży ta droga w wolnym czasie kawałki robi teraz wszystko poukładane zburzył ta ścianę która stała mu na drodze i odbierała wiarę na lepsze jutro na lepsze życie zrozumiał ze to jak samolot a on siedzi w kokpicie wybrał kurs na sukces by nie przegapić uczty ci co krytykowali juz nie mówią ze jest pusty jeszcze jedna rzecz której sam podołał raczej nie wiecie gdzie swoja kasę pakował całymi dniami przesiadywał w kasynie to co zarobił w miesiąc przegrywał tam w godzinę wyciągnął wnioski z popełnionych błędów od tego czasu unika takich manewrów Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|