E / Eskadra / Krótka Opowieść (feat. Heidi)
1 .Krótka opowieść bo warto to wspominać nie tym razem nie nawaliła przyjaźń z pozoru dobry chłopak jego rodzina ojciec siostra no i matka szczęśliwa hip hopu już nie słuchał robił go samemu od roku nagrywał robił to po swojemu to stało się pasja częścią jego życia był twardy bo wychowała go ulica nadeszły gorsze dni ojciec stracił robotę nie było co jeść to stało się wielkim kłopotem sprzedał sprzęt, na który ciężko pracował by wyżywić rodzinę tak ciężko harował jednego nie wiedział, że ojciec ma raka czasami się pytał gdy płakała matka gdzie jest ojciec tak często go niema nie mówiła nic bo co miała powiedzieć biedna
ref:. Nie zawsze jest kolorowo co byś nie robił rób to rób to z głowa może dasz rade, ale nie każdy z nas nie każdy z nas ma siłę wstać
2. Życie toczyło się dalej lecz tym razem pod górkę ojciec czuł się coraz gorzej martwił się o córkę bo wplątała się w złe towarzystwo nie chodziła do szkoły no i pieprzyła wszystko ubierała się jak te dziewczyny spod latarni porozmawiał z synem by nie martwić matki powiedział mu wszystko, że od roku ma raka on wulgarnie odpowiedział "co ty pierdolisz tata" dla niego to był koniec świata udał się w miejsce gdzie mógł pozbierać myśli jak najprędzej zdał sobie sprawę, że to nie było na żarty czul się złe jak ze skóry obdarty zaakceptował sytuacje ze to te ostatnie dni które możne jeszcze spędzić razem z nim kilka tygodni później nadszedł ten dzień w którym jego ojciec zapadł w wieczny sen
3. By uśmierzyć ten ból matka zaczęła pić nie dawała już rady w końcu poszła na odwyk siedemnastoletni syn musiał radzić sobie sam często łaził z kolegami pił i ćpał hip hop odstawił na bok nie umiał już pisać jego jedynym przyjacielem stała się cisza stracił kontrole nad własnym życiem odstawił narkotyki lecz nie panował nad piciem pewnego wieczoru znowu dobity myślami spacerował samotnie pustymi ulicami natrafił na kolegę, który sobie zażartował ze śmierci jego ojca "bo i tak go nie kochał" dostał białej gorączki zaczął go bić chłopak był totalnie pijany wiec nie mógł się bronić gdy przestał okładać go pięściami widział tylko krew płynąca strumieniami zdał sobie sprawę, że on nie żyje i jakie to konsekwencje w sobie kryje udał się nad most siad na barierce popatrzył w dol szybko zaczęło bić serce wyciągnął kartkę długopis zaczął pisać list do matki z nadzieja ze przeczyta skoczył skoczył prosto w dół trzymając w ręce kartkę zapanował spokój Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|