Ref: Mayday, pije z nami Siergiej Mayday, dupy cisną na potęgę. Mayday, najebany chyba zejdę Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę. 2x
1.Eseles:
Zwijaj tyłek mała ta sztuka erazmuska, po tym jak mnie miała nocą w ustach Ziomek informatyk patrzył, że go naga mija, wczorajszy gorący akcent, mamma mia. Patrzę w pliki, coś mi kurwa tu nie styka, liczę piniondz, a w kieszeni ledwie dycha. Melanż życia chyba zaliczyłem dzisiaj, ale nie, to jest czwartek, także generalnie przypał. On to zwykły banan, a ona chikita. Zdejmę to i tamto tylko jeszcze wezmę łyka. Jej mimika. Chodźmy do mnie prawie na językach. Nic mnie tak nie jara jak nadziewanie szaszłyka. Bomba tyka. Pełen ogień ręka miedzy nogi i wołaj resztę lasek Chłopaki lubią pierogi. Butla zimnego piwa, cycki skaczą, polej im i środkowe palce w górę tym, co mają w dupie kij.
Bridge: Dupy dropsy, choinka z butelek świeci rok mi Blanty rzuty kości, przelotne miłości, Ciągle w gotowości, pudrowane noski Tłusty sort, bo na detox nie ma opcji
Ref: Mayday, pije z nami Siergiej Mayday, dupy cisną na potęgę. Mayday, najebany chyba zejdę Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę. 2x
Erkę Erkę Erkę Elo siema nara zaraz dzwonimy po erkę Erkę Erkę Erkę
2.Forte: Nie wyrabiam już z wątrobą, bo mnie ciągle gonią, wszystkie oczy na mnie, wiozą mnie na oiom. Wóda, jak panienka, co kleiła się do lolka, Halko Halko, weź se slow down. To już norma, mała może dopa, mówię Ci, że jak Whitney mam do tego nosa. Apetytu doza, ludzie zbita, jemy pizzę. Przed tym coś na gastro i na jedno oko widzę. Wiadro bongo lopez łycha wiadro, saldo, salto, z góry poszło na dno. Striptiz, poker, beerpong, znowu striptiz. Lubię, kiedy tańczysz dla mnie. Pokaż cycki. Prysznic ja, ona, między nami Twoja. (Oooo) Mówi mi Pitagolas. (Oooo) Podbijaj na przelotny romans, a rano na Ciebie pora. (Oooo)
Ref: Mayday, pije z nami Siergiej Mayday, dupy cisną na potęgę. Mayday, najebany chyba zejdę Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę. 2x
3.Kubek czerwony jak Twa czerwona mini. Dymi, Dymi od promili. Choker na Twojej szyi, jak Houdini, kiedy czuć magiczny smak wanilii. Jemioła i butelka mała, nie tracimy chwili. Ciary na dziarach, zbliżenie na Was, Romeo i Julio, poranny ambaras. Dzikie melanże, tanie wino i małże, 24 na 7 wbij w akademika paszczę. Pięciogwiazdkowe lokum zawsze na językach, a każde pięć z nich przyznawane za styl życia. Tajne kluby i stowarzyszenia. Przelewany jest tu hajs, żeby było, czym polewać. Ej, Wixa, korytarz za korytarzem. Nocne wiraże, miraże, ludzie szukający wrażeń. Ściany pokryte rzygiem swej historii. Każdy to pamięta, żodyn tego nie zapomni.
Tej, Forte, kurwa on żyje? Ja pierdole, się zalał w trupa Jebany słoik.
Ref: Mayday, pije z nami Siergiej Mayday, dupy cisną na potęgę. Mayday, najebany chyba zejdę Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę. 2xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.