Trzymam sprawy w swoich rekach bo jutro jest nie pewne A na drodze barykady przeciez nie wiesz jak bedzie Wszedzie uciekac i strach za plecami zatrzymac Zalozyl plecak i wnet tak z domu wybiegl na korytarz Wykaz lokatorow ostatni raz na klatce widzial Zbiegajac po schodach sasiada jeszcze mijal Stal on pod klatka a przed nim jego nubira Pisal do niej ale on to dla niej inny klimat Wyslal smsa do niej z nadzieja na przyszlosc a zycie jak lustro wszystkie nadzieje odbilo Bylo troche po polnocy lampy rozswietlaly droge Chcial wyjechac z miasta i zapomniec o niej To gdzie ona byla stalo sie mu obojetne Z kazdym kilometrem zycie traktowal jako bezcenne bedzie lepiej myslal jesli o tym zapomne bylo to dla niego egzekucja , strzalem w glowe
Przez nia stracil kolegow i kontakt z rodzina Zycie jest bez sensu nadzieje zaczynaja ginac Widzac stacje nie wahajac sie podjezdza Zatrzymuje sie i staje kolo czarnego merca Podjezdza jego byly koleszka przechodzi obok jak by kur** go nie znal on tego nie chcial Przestal zdawac sobie z tego sprawe patrzac na regal Bierze flaszke placi a reszte olewa Wlewa w siebie troche po czym rusza z piskiem opon w tym momencie rzuca sie za zyciem w beznadziejna pogon Nie byl soba to jakby diabel w niego wstapil Lekko naje**** kogos na pasach potracil Zbiegl z miejsca wypadku przeciez nie mogl tam zostac Skad mogl chlopak wiedziec ze to byla jego siostra Ropacz matki, smutek bol i wyklina syna Wiedzac ze nie cofnie czasu jego nie da sie zatrzymac . Foliowy worek przykrywal jej smutny wyraz twarzy Przeciez wiesz ze w zyciu wszystko moze sie zdarzyc Deszcz rozmywal krew zostawiona na asfalcie NIe miala zadnych szans w tej nierownej w walce On tym samym podpisal wyrok na siebie zaczal kombinowac zeby tylko nie pojsc siedziec Milion Mysli na minute , obraz bardziej sie rozmywa po niej zostala mu Krew na masce i zbita szyba Wcisnal gaz w podloge ,mowiac sobie dowidzenia Na sliskim zakrecie doszlo do tragicznego zderzenia Drzewo po zewnetrznej stronie zatrzymalo jego czas przed wypadkiem pisal smsa ' nie ma juz nas ' Serce przestawalo bic tempo zaczynalo spadac Zgon nastapil kolo 3 , to rodzinny dramat Do dzis gdy tam przejezdzam widze kryz na drzewie I moj znicz z napisem "Jestem z Toba mozesz byc pewien " Wiem sluchasz tego i masz racje ze to chore to byl tylko zly sen a ja bylem narratorem .ejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.