[Intro] Halo Siemano Włodi, Ero z tej mańki No siemasz, co tam? Słuchaj, zobaczyłem co się dzieje na podwórku i nie słyszę żadnego bangera od nas a nagrywam właśnie album Eroizm Może wrzuciłbyś mi szesnastkę, dawno nic nie było wspólnego od nas Dobra, nic nie było, poczekaj pecik mi przygasł Ajjjjgh... Oczywiście, że wrzucę, inaczej być nie może, mordko Zajebiście ziomuś, do usłyszenia Ej, jeden Ero, LA
[Zwrotka 1: Ero] Mówisz, że masz sporo płyt, że zbierasz kolekcję z bratem Kup se coś ze mną, będziesz wreszcie miał coś z rapem Piszę wierszę Fatcapem i są grube jak trzeba To buja, żе zarzuca ci cycki na plegar Doktor ostrzega, zabieraj JWP RAP W takim stężеniu, że to wypierdala z klapek I nie potrzebny saper by potwierdzić, że to bomba Patrz na mnie, rap tu tak wygląda, yooo! Nie jestem bandziorem, raczej Hustlerem z weną Od lat reprezentuję intelektualną przemoc I nie pytaj mnie czy byłem tak mądry w szkole Bo wymyśliłem swoją, jestem twórcą i mentorem Szalonym inwentorem, tworzę w labo jak Dexter Myślę jak przejąć wam głośniki każdym tekstem I właśnie po to jestem, słowo zamieniam w złoto I siedzę cicho, kiedy gadać nie mam po co
[Refren: Ero] Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch
[Zwrotka 2: Ero] Zawsze może być lepiej i może być gorzej Efekt zobaczy ślepiec jeśli tylko się przyłożę I się zwróci ile włożę, ale najpierw trzeba mieć Daj boże to pomnożę nie wystarczy tylko chcieć Potrzebny jest fart, taki magiczny składnik I mówią, że na start to pierwszą bańkę ukradli To nie mój styl, lecz wy jeden jak mennica Wartościowe rzeczy sam drukuję na tych płytach I nie pytaj mnie czy ich wartość rośnie człeniu Ten geniusz docenią pewnie w czwartym pokoleniu W moim otoczeniu dawno wiedzą co się piecze Mówią Dr Ero bo w podziemiu trochę leczę Od PCP, gadam o mnie komentuje I robię to soczyście bo jak Conway (the Machine) kątem pluję (kontempluje) Także jesteś kontent, jak Włodi z jointem Jak cała Polska gdy się wódka chłodzi w piątek
[Refren: Ero] Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch
[Zwrotka 3: Włodi] Lepiej weź coś skręć, bo nie czuje tutaj zioła a mam świetny węch Wjechał ciężki sprzęt , uciułany gecik pękł Możesz zawsze na mnie liczyć bo nie robię sobie przerw Już pierwszy wers uniezależnia, choć jesteś najarany czujesz się jakbyś wytrzeźwiał Ten styl jest mistik jak Molesta, mój american dream notabene Polska Wersja Włodi szara eminencja, media głównego ścieku, rzadko widzą tu potencjał Zawszę robię to z zajawki, w moich tekstach nie demonizuje ławki Taki rapowy hat-trick, jak mnie wkurwisz zrobię bongo z twojej czaszki Żaden ze mnie Wielki Gatsby, bo jestem solą w oku którym łypie na nas matrix
[Refren: Ero] Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuch Jeśli masz coś lepszego weź mi puść Bo chyba nie słyszałem, a mam świetny słuchTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.