Szukasz pozytywów tu a życie ciągle cie pierdoli chcesz pozytywów to zrób sobie kurwa test ciążowy. A jak życie boli cię, nawdupcaj tabletek się czy ci to pomoże? Nie - lepiej strzel sobie w łeb. Mi coś strzeliło do głowy, własnie to chyba te wersy teraz szok pourazowy leczę tak mocno mnie jebły i poprzestawiały klepki się, weź mi daj browar albo dżoja, bucha biorę, nie wypuszczę dzwon po MONAR. Beka grana ciągle, z czego tylko się da skurwysyny chcą mnie zakneblować za ten rap. Wciskają mi tolerancję, chcą się lizać po fallusach. Ja mentalne średniowiecze? To oni chodzą w rajtuzach. W chuju mam to całe nowomodne pierdolenie, dobrowolnie wypierdalać bo was śmiechem zastrzelę. Cwele mówią wiele ale mało robią wciąż, jedyne co robią dobrze to pisuary z mord. Rap ma łączyć a nie dzielić, niech uważają na słowa bo mój rap ich tak połączy, że wyjdzie ludzka stonoga. Nie trafiam im w gusta zobacz to, podnoszę cegłę z ziemi w gusta nie wycelowałem, ale w pysk będą trafieni. Mam dar ten, jak Son of Sam, trafiam zawsze niefartem, cel-pal, jeb!, rozwalam czaszkę. Będę jak Wilhelm Tell, leci kolejna strzała za chuj nie chybię, wiem, prosto w jabłko Adama. Daj długopis mi, włącz bit i daj spokój. Kartka w dłoni i już nie wyjdę z amoku, błysk w oku, dym wokół, uderzenia werbla. Spliff, znowu w tym bloku rodzi się legenda. Syf w opór, styl poczuj, to czysta energia każdy typ w szoku, w tym roku ja żądzę na pętlach. A jak grają mi na nerwach to skonają w bólach, uwertura na ich skórach, grana przy pomocy pióra. Masz tu rap, weź go łap albo cie wale w mordę nim. Chcesz drapania po plechach, to będę jak Wolverine. Łaki dławią się tym, a ja już umieram z beki, gdy przyjmują spust na mordę i jeszcze są trigger happy. Mózgi wyżarte od fety, słabo to gówno ogarną i już nie będą wiedzieli od czego im trudno zasnąć.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.