Tu się wiecznie martwić to totalny bezsens Ja prędzej martwy niż normalny będę Wszyscy mi mówią się ogarnij wreszcie Zacznę być jak wszyscy to podaj mi pętle Lub nóż włóż w dłoń zadzwonisz do mnie jak wytnę ci numer Nikt się nie przejmie jak powiem że spadam Wisi mi to chce się odciąć od świata w sumie Po co mam spadać skoro już latać umiem Całe życie coś mnie ciągnie w dół, ale ja nadal frunę Lądowanie będzie nieprzyjemne jak bym złapał gumę Rozerwać się chce na maksa jakbym się wysadzał w tłumie Nie rozumiem tego świata no i chyba nie chce Samo to że żyje to już tylko pech jest Co ja pierdole jak ciec w depresji Pech ze żyje taa pech dla reszty W kwestii emocji upośledzony jestem Nie wiem nawet jak wam to przekazać Moje uczucia to nie twoja sprawa I chuj kurwa tak się wyrażam Lubie wyzwania wiec wyzywam innych dalej I zrażam do siebie ludzi ciągle nie świecąc przykładem To talent i dalej mnie to nie boli jebać wszystkich Zostanę tłumaczem przysięgłym mowy nienawiści Strzelać do ludzi byłoby najprościej I jeszcze kiedyś to może zrobię Od zawsze byłem tu zamknięty w sobie Ale z radością otworze-ogień Życie to wyścig każdy chciałby zwiać śmierci Staram się nie czuć nic ale mi ten świat śmierdzi Nie do zniesienia jest czasem ten fetor Wszystko się rozkłada jak dupy z tindera I gniją zasady według których żyłem A do tego dawno umarła nadzieja Jebać jutro mam przekaz dla was Chcesz zmienić się to się przestań starać Zostań śmieciem i wyjeb się To dopiero będzie piękna zmiana
(Dokładnie kurwa zrób to)
Jak słuchasz rad raperów to jakbyś w burdelu szukał miłości To nie takie głupie skoro i tak płacisz za rozrywkę takiej jakości Miałeś być dorosły nie słuchać tych gości Jakości to dalej nie przeszło Ręce do braw same składaj się #amen Ja kości połamie im z chęcią Może zostanę posłem bo nieźle zawodzę wszystkich I dieta przyda się żeby zachować zdrowe zmysły Jak byłbym prezydentem zabroniłbym rozmnażania A ten postulat potwierdza wszystkie półgłówki w wywiadach Życie na waszych zasadach mi się nie uśmiecha i beka bo smutny tu łażę Zacznę się uśmiechać na waszych pogrzebach Czekam aż któryś selfie z trumny pokaże Całe życie pozujecie no to jaki problem Pożartujemy sobie jak będzie po zabawie Po zażyciu garści leków wszystko będzie dobrze I każdy będzie się cieszył poza wami
Dziś jest jeden z dni gdzie chciałbym wszystkich zabić Kąpać się we krwi i tańczyć nad ciałami Powiesz jestem zły ty możesz mieć mnie za nic Wsłuchaj się w ten bit razem ze mną nienawidź
Dziś jest jeden z dni gdzie chciałbym wszystkich zabić Kąpać się we krwi i tańczyć nad ciałami Powiesz jestem zły ty możesz mieć mnie za nic Wsłuchaj się w ten bit razem ze mną nienawidźTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.