klimat na tej scenie ciężki, wciąż sucho i zimno każdym wersem chce orzeźwić ją #cumulonimbus, nie musisz być Alem Gorem, by skumać tę alegorię nie załapią wcale gnoje, znów będą mieć 'ale' do mnie, że to rap bez sensu przecież, a liczy się przekaz, przestań to jakbyś szukał przesłań na butli Jacka Danielsa, moje wersy nie są fajne, byle głupi ich nie kupi laski nie zdejmują majtek, bo to nie sztuka dla sztuki, jak każdy mam swoje jazdy, a hajsy niech robią gwiazdy ja mam styl co gasi blask i wystarczy festiwal punchy, by te koty z ręki jadły mi trutkę na szczury, tych linijek nikt nie wyrucha, są trudne z natury, nagraj diss na mnie, czekają cie okrutne tortury, więc byś pisał coś, to bez sensu, jak próbne matury, pierdole dobro kultury, jakie 4 elementy rap, browar, wóda, skręty - chodzę uśmiechnięty
byle się, kurwa, napić, tu się nic nie zmienia ja pierdole układy, gram to dla podziemia, wasze ulubiony składy niszcze od niechcenia Vulgar Display of Power #Pantera, każdy mój track krzyczy 'play me', więc włącz go masz jakiś hajs, to go lej mi na konto, puszczali swój rap, dumy pełni, to błąd, bo mój dopełnił ich tak, że pękli jak kondom, jestem pojebany, daj mi tylko kartkę spytaj mamy, czy pójdzie ze mną na randkę, labidabida śpiewaj tak jakbyś z nami chlał, moja wątroba jest czarna, jak Abidal, nie jestem, kurwa, filozofem ani literatem tu ziomy wódę piją z chochel albo literatek, ja skazany na dożywocie, no bo gwałcę papier, kiedy na bity wchodzę z kopem lepiej zamknij japęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.