Jestem głodny i zły, się wyżywam na kartce, zjadam ten bit i wypluwam pancze i wyczuwam zawsze, jak ktoś kaleczy rap grę nie wiesz co zrobić z mic'iem, to się kurwa uduś kablem, Nawet Gosia Foremniak nie zapłacze po tobie, a jak umrzesz to ja może wypiję twoje zdrowie, krajowa na stole mówią oślepniesz od tego menciu, a ja piję dalej bo już nie widzę przeszkód i nie widzę sensu w tym wyścigu wciąż. Nie trafię do celu jak "Darter" bez rąk, może fartem, lecz skąd tą motywację wziąć. Miałem ambicje kiedyś chyba wysrałem ją. Chuj z tym zmieniam styl teraz prawdziwe "ja" zawsze chciałem być romantykiem bez jaj jestem taki wrażliwy, że płaczę jak to piszę i tak kocham rap za niego zapłacę życiem. Mam to we krwi urodziłem się z długopisem a moje serce bije w rytm werbla na bicie kocham wszystkich a wszyscy kochają mnie a jak masz jakiś problem, to chętnie wysłucham cię. Wcale nie, co to w ogóle za brednie kurwa wracam, koniec robienia z siebie durnia. Wystarczy, że co drugi teraz tak tutaj nawija jakby jego ghostwriter'em był Jacek Cygan. Masz tu twardy rap jak ci mama pozwoli fajne teksty, ale wypierdalaj z nimi do scholi. Pyta w tracku, czy złamane serce mu się zagoi nie wiem lecz wiem, że chuj mnie to boli. Nie podoba się to pluj mi w twarz do woli przynajmniej się nie odwodnię srając na twoich idoli. Niejeden wie wszystko a tylko farmazony pierdoli myśli, że jest na scenie dłużej niż Henry Rollins. Lepiej policz ile osób naprawdę dobrze to robi, palców wystarczyłoby nawet ślepemu drwalowi. Prawda boli nie dziwie się, że już nie możesz mnie słuchać nawet największy koprofil nie miał tyle gówna w uszach. Nie wiem po co to mówię i tak mają to w dupach jebać ten świat jak to nawinął Tupac. Mam tutaj w chuj takich głupich przemyśleń wiec krzyczę szeptem albo głośno milczę. Kieliszki w górę nie piję za błędy gdybym to robił, nie wypuszczałbym kieliszka z ręki. Jebać sentymenty, setny skręt i tętni ten kolejny dzień, polej mi więc niech pęknie, jebać świat stanie się piękny wiem. Bez przerwy biec, gonić ,uciekać i po co. Zarobić hajs w dzień i rozjebać go nocą. Zapomniałem o wczoraj i nie myślę o jutrze ale czy to dobrze to się okaże wkrótce lub nigdy. Mówią weź się ustatkuj, prędzej ułożę piramidę z domino na statku. Jestem jaki jestem, już przestałem walczyć z tym. Jestem jaki jestem, nie chcę żebyś taki był.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.