Chyba w końcu odnalazłem patent na życie, więc Jadę z tym, kładę rym i pasję na bicie Teraz nie przestaję krzyczeć choć milczę paradoksalnie Nie muszę nic mówić bo moje wersy robią to za mnie Sram na śpiewane refreny i auto tune'a To nie muzyka którą puszczają DJ'e w klubach I mam ubaw gdy raperzy nagrywają z Pop gwiazdami I ten syf tłumaczą szerokimi horyzontami Ej co jest z wami kurwa, przecież to nie takie trudne Gówno pozostanie gównem nawet posypane cukrem Ci weterani sami nawet już nie wierzą w sukces Zardzewiałymi gwoździami zbijają własną trumnę Ja patrzę na nich z oddali, na twarzy szyderczy uśmiech Zostali sami na sali, posyłają wersy w pustkę Pojebani, chujową muzykę tłumaczą gustem Z takimi tekstami wstydził bym się nawet mierzyć z lustrem
Pewnie mnie nie znasz, żaden ze mnie hustla czy gangsta Zwykły chłopak co chce dawać rap na kompaktach Każdy props to motywacja, ciężko mi namieszać w głowie Nie nawijam o progresie, tylko go kurwa robię Zbij pionę, albo zhejtuj, obojętność jest najgorsza Nie boję się krytyki, na szczyt ciężko jest się dostać Zwłaszcza tutaj gdzie co drugi to zawistny kutas Łatwiej niż pomocną dłoń jest dostać jest na mordę buta Jebać wszystko, nie od dziś to moje motto, wierz mi A niech leszcze myślą że przyszłość wygrają na loterii Tu nie ma nic za darmo, walcz albo przegrasz znów Sprinterzy bez nóg, ścigają się licząc na cud Rap scena? Tu co drugi jest królem podziemia Ode mnie mogą dostać berło do opierdolenia Bo wszyscy samozwańczy królowie już polegli W koronie z cierni zdechli nie na krzyżu, a na pętliTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.