[Zwrotka 1] To dla każdego, który wciąż średnio to czuje Nawet się nie spodziewasz, jaki rozpierdol szykuję Chcesz się dowiedzieć, no to zamieniaj się w słuch Wolisz to zobaczyć, no to zamienisz się w słup soli I znów boli duma mnie i honor chowam w kieszeń Znów ktoś nie kuma mnie i tak jest coraz częściej Śmierć mnie prosi do tańca, no dobra Zatańczę, ale za 100 baniek jak Paul Pogba Matematyczne szanse na błąd, a wciąż od lat Z ludźmi pierdolą mi się relacje, to porno graf Funkcjonuję bez granic, nie wiem, co to pochodna Jak nie będę miał siły już, to komuś głos oddam Psychika dość dobra, od dzisiaj dość dobra Zginę - to po walce, jak piję - to do dna Ale w końcu sprostam aspiracjom, wierz mi Bo nie chcę, by moje życie było kompilacją faili
[Refren] Czuję znów ciężką presję, ile już przez to nie śpię Każdy wróg chce to miejsce, z nimi chuj - zdechną we śnie Zapomniałem, że miało być bezboleśnie, bezboleśnie, bezboleśnie
[Zwrotka 2] Tak między nami, fałszywi ludzie są między nami PKU nawet nie wiesz co cię czeka tu Hajsu na ręce by wzięli za nich nie ręczę, cóż Odwróć się tylko plecami, każdy ma w ręce nóż Mówi, że dałby się za ciebie pokroić, to wątpię Za ciebie dałby sobie tylko zapłacić pieniądze Tacy tu mają wiecznie wolne, to szabat Ich dupy przez to sobie robią sceny, to dramat Potem ich ziomkom schodzą z ceny, to rabat Pięć razy dziennie na kolanach, to salat Dla mnie to szalet, nawet nie spłukuję wody po nich Takich znajomych dawno nie mam, teraz swoich policz Na resztę możesz liczyć, potem się przeliczyć I się staniesz typem typa, co nie cofnie się przed niczym A może wtedy tu zrozumiesz jedną kwestię I wszystko zacznie przychodzić ci bezboleśnie
[Refren] Czuję znów ciężką presję, ile już przez to nie śpię Każdy wróg chce to miejsce, z nimi chuj, zdechną we śnie Zapomniałem, że miało być bezboleśnie, bezboleśnie, bezboleśnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.