Bullet :
miałem wtedy dziesięć lat, mój świat legnął w gruzach grudniowy, chłodny dzień, leżeliśmy wszyscy w łóżkach mam obraz przed oczami, jak przyjeżdża pogrzebówka karetka, policja, zabierają Cie, twarz smutna tak zapamiętałem swój najgorszy obraz w życiu depresja, załamanie, jak mam nie mówić o piciu?! wk*rwieniu czy paleniu, chciałem być w odosobnieniu często wychodziłem z domu i krzyczałem "nie wiem czemu"! dlaczego to akurat musiało stać się mamie? wiem jak wtedy było, wiem jak miałem prze*ebane bo nie było Ciebie, bardzo brak mi było wsparcia w szkole podstawowej miał mi pomóc wychowawca w pewnych momentach chciałem iść tam na górę porzucić tu wszystko, by móc pogodzić się z bólem blizna na mym sercu, do tej pory nie pojmuję przetrwałem to wszystko, ale odreagowuję!
eR JaY :
zasnąłem o drugiej w nocy, ale tylko na moment i znów nieznani ludzie zasypywali mnie w dole za każdym razem, zlany potem za każdym razem, dopóki nie wstało słońce czaisz? i nie jest dobrze, i znów się boję mam lęk i depresję, kiedy to się skończy powiedz!? słyszę czyjś głos i kroki na schodach i gubię się w tym wszystkim, sięgając po "PROZAC" noc zmienia się w koszmar, ręce się trzęsą ciało drży, a powieki nie chcą opaść i czuję, jakby szyję ktoś zaciskał pętlą a cały świat beztrosko tonął w moich oczach chyba Morfeusz o mnie zapomniał.. chyba Morfeusz o mnie zapomniał.. chyba Morfeusz o mnie zapomniał.. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|