tak było, wróciłem wkur***ny na życie i pisałem jej imię - złożone z sześciu liter i wsłuchując się w ciszę, zapatrzony w sufit próbowałem znaleźć sposób, żeby czas zawrócić setki kłótni, srebrna taca, roztrzęsione dłonie tylko czemu właśnie wtedy, nie pomyślałem o niej?! martwiła się o mnie, chciała żebym dzwonił rano i zazwyczaj rano dzwoniąc, mówiłem : "kotek, dobranoc" i znów to samo - zamykam się w czterech ścianach bo już nie ma szans, żeby błędy naprawiać żeby błędy wybaczać i iść dalej bo w końcu ślepą miłość, pomylimy z drogowskazem i choć serce płacze, nadzieja nie umarła chciałbym być teraz przy niej i zawsze do niej wracać i pokazać jak bardzo jest mi potrzebna zaraz wracam, więc nie czekaj... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|