Waleczny jak Senna Wytrwały jak Nicki Oj lepiej zostać sobą, zamiast zostać nikim Pozytywna postać, coś jak Myszka Mickey Biega wspomnieniami, po starej ulicy Zarobione pliki dla poczucia bezpieczeństwa Daje wam ciepło jak kurtyna powietrzna
Nie wiem czy do końca kumasz mnie Nie będziemy przenosić tu gór Ale chyba ufasz mi Bo za plecami takich jak ty widzę ludzi sznur Bój w ogień, za samego siebie Forza anno domini 2 2 1 Zaczynasz leczenie skamieniałego serca Bo po co nosisz niepotrzebny ciężar Do oręża jeśli masz odwagę Isć po to co, nie było ci dane To co mi pisane wiedza tylko gwiazdy To co mogę dopisać, to kilka linijek prawdy Nim będą toczyć larwy i wiatr rozwieje prochy I według uznania przekażemy swój dobrobyt To dajmy sobie szanse, nim nadejdą tamte stany I pamiętaj, że twych bliskich najbardziej bolą twe rany
Waleczny jak Senna Wytrwały jak Nicki Oj lepiej zostać sobą, zamiast zostać nikim Pozytywna postać, coś jak Myszka Mickey Biega wspomnieniami po starej ulicy Zarobione pliki dla poczucia bezpieczeństwa Daje wam ciepło jak kurtyna powietrzna
Nie wiem czy do końca kumasz mnie Ale idę z tą płytą na solo Więc bije się z myślami, tańczę z bitami I oprócz mnie nie usłyszysz nikogo Nie wiem czy ci to pasuje Z bagna możesz wyjść, ale nic tam nie zbudujesz Kłuje czasem serce przez zranione uczucia Jak wiadro z czyściocha, które siada na płuca Wsiadałem do busa, nie potrzebne mi bilety Aby tylko zostawić własnoręczne wlepy Robiłem zakupy, czekałem na resztę Szerokie spodnie, buty na płaskiej podeszwie Nie bądź leszczem podpowiada sumienie Dziś wiem to było ego, podszywało się pod siebie Pierwsze wrażenie podobno najważniejsze To ja poczekam na ogólne intencje
Waleczny jak Senna Wytrwały jak Nicki Oj lepiej zostać sobą, zamiast zostać nikim Pozytywna postać, coś jak Myszka Mickey Biega wspomnieniami po starej ulicy Zarobione pliki dla poczucia bezpieczeństwa Daje wam ciepło jak kurtyna powietrzna
Nie wiem czy do końca kumasz mnie Ale w sumie do końca nie musisz Bo wiem, że pomaga ci kawałek "wsparcie" I "specjal" gdy życie zaczyna dusić Chcesz wyjść na ludzi, ja nigdy nie chciałem Po prostu wyrosłem z pewnych zabawek Spotkałem karmę, łoiła mnie ostro Wkroczyła dojrzałość lecz najpierw dorosłość Propsów do dzisiaj się uczę przyjmować I często speszona jest moja głowa Każdy diament trzeba szlifować Jak talent to praca, zimna krew, pokora Pora jest dobra by Ci podziękować Za każdy preorder słuchaczu piona Za każdy koncert i zdarte gardło Jak patrzę na was, wiem że było warto
Waleczny jak Senna Wytrwały jak Nicki Oj lepiej zostać sobą, zamiast zostać nikim Pozytywna postać, coś jak Myszka Mickey Biega wspomnieniami po starej ulicy Zarobione pliki dla poczucia bezpieczeństwa Daje wam ciepło jak kurtyna powietrznaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.