Na melanżach będą cię rozpijać, człowiek Mówić głośno o twoim sukcesie To niech lepiej rozpalą sobie ogień I zobaczą w jak mrocznym są lesie Zawsze mierzę siły na zamiary mordko Ale często naciągam te granice Zanim na coś rozpie*dolę siano To trzy razy spokojnie przeliczę
Kreda dla odważnych kiedy trzeba było podejść i rozwiązać Zado z maty przy tablicy Karabin dla każdego jeśli dojdzie do walk zbrojnych Na twojej ulicy
Jestem normalny, ale tak dziwny I nie wiem z czego, mordko, to wynika Najłatwiej zabić w sobie wrażliwość Romansując wokół flaszki i kieliszka
A czasem sytuacja wymaga tego Żeby stać się na chwilę elastycznym Ja nie jestem człowiekiem z gumy Ale umysł mam bardzo plastyczny
Słaby lirycznie, bitowo nie klasyczny No to chodź i powiedz mi to w oczy Wyzbyłem się głosów z mojej chorej głowy Tym samym zlewam jakieś pogłoski
Na melanżach będą cię rozpijać, człowiek Mówić głośno o twoim sukcesie To niech lepiej rozpalą sobie ogień I zobaczą w jak mrocznym są lesie Zawsze mierzę siły na zamiary mordko Ale często naciągam te granice Zanim na coś rozpie*dolę siano To trzy razy spokojnie przeliczęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.