Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani, na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj), byś dał radę, byś dał radę.. Byś dał radę, między piekłem, a niebem
Moim poglądom człowieku jestem wierny Jestem jak atom, mój przekaz nie podzielny Zlepek materii, awatar własnej duszy I tak samo mam swoje plusy, minusy 31 lat, piąta płyta w budowie Feniks, Atlas, Chronos, Hybryd, to lecę z Atomem Najłatwiej namawia się innych do zmiany Gdy przekaz na ich rękach wywołuje ciary Gwiezdne odpady, tak, tak to o Nas mowa Atomy w ludzkim ciele, liczone w kwadrylionach Liczba atomowa, nie o tym tu mowa Mowa by iść w górę, po życiowych schodach Nigdy na opak, bo oczy mamy z przodu Jak spaliłeś mosty, to już ich nie ma ziomuś Muzyka oficjalnie, nic po kryjomu Atomowe uderzenie, wbija Ci do domu!
Raz, dwa, trzy.. Co Ty na to? 2, 7, 400, czytaj obserwator Od Episa Atom, piąte solo wjeżdża Siła jak dynamit, napływa do membran Gra to na osiedlach, tam zasiewa wiarę Tu gdzie wielu dobrych ludzi żyje poza prawem Niosę Tobie prawdę, świat jest pełen fikcji Tu wartości zanikają na poczet korzyści Życie to nie wyścig Życie to nie rewia Zakręcona układanka w Lucyfera szczęka Piszę byś odebrał, to jako poradę Nie jestem mentorem wiem, że woda drąży skałę Swego losu Panem, perpetuum mobile Tu ambicja charakterem nakręca machine Dziękuję rodzinie, za to, że mnie wspiera Kładę zwrote na Atoma, dla Dawida ema
Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani, na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj), byś dał radę, byś dał radę.. Byś dał radę, między piekłem, a niebem
Jak już robię dla Was rap, to wkładam całe serce Tu nie jeden chciałby tak, jak ten ptak lecę wreszcie Odpowiednie podejście, to odpowiednie miejsce Odpowiednia kobieta, a w niej mam cząstkę siebie Dziś czuję się jak w niebie, choć tyle lat na glebie To w końcu przyszła pora, bym uwierzył sam w siebie Czy w smutku, czy gniewie Radości, powiewie Te wersy pisane, są właśnie dla Ciebie Jak poczujesz potrzebę, to puść sobie głośno Serdeczny bracie i kochana siostro Nie raz w życiu ostro, po rapy* wyjść na prosto Nie możesz się poddawać, nawet jak coś nie poszło Pamiętaj! Nie pękaj, chyba znasz to powiedzenie: Po każdej burzy, zawsze wychodzą promienie Mówiłem, że zmienię podejście do życia Wątpiło we mnie wielu, tak jak wątpili w Episa
Wzdychamy za sobą, gdy jesteśmy daleko I kręci się łza pod naszą powieką Dziś wybierasz numer, dawniej to żeton I fajnie, że każdy ma własny telefon Horyzont zdarzeń, granica istnienia Moja postawa nasyca Twe marzenia Ja wiem jak to jest, wszędzie pokusa Lecz z jedną kobietą, dzielę swoje usta Epis to jest Epis, wariat ale szczery Zaraże uśmiechem wszystkie ponure gęby Skrzypce oraz bębny i czuję się jak w raju Nie ma co sprzątać, bo nie ma bałaganu Spokojnie, pomału Łyżeczka też jest dobra Jak ktoś jest pazerny, to nie wystarczy chochla
Pozdro dla Kroka, pozdro dla Marcina Dziękuję za pomoc, ja tylko nawijam
Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani, na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj), byś dał radę, byś dał radę.. Byś dał radę, między piekłem, a niebem
Daje z siebie wszystko, by pewnie witać jutro Jeszcze jest za wcześnie, by było już za późno Czas by Waleke, pewnych ludzi nie wspominał Wyjebałem śmieci, nie zamiotłem ich pod dywan Nie muszą mnie rozumieć Myślenia inny schemat Ogarniam ten bałagan, to mój artystyczny nieład Gdzie inni tutaj stoją Ja ciągle biegam, biegam I służę pomocą, kiedy bliskim tego trzeba I czasem chuj wszystko strzela I przychodzą burze Przeżyłem już tu sztorm, więc stoję tu na luzie Wolność za sterami, kilometry robię w furze Na dobranoc macha się, zawsze po nim kurze I nic nie muszę, wszystko przychodzi naturalnie Cząstka we mnie krzyczy, że zawsze dam radę Nie mogę siebie zawieść, brzmi to banalnie Energii źródło, napędza atomową wiarę
Jesteśmy tylko ludźmi, chłopakami z krwi i kości Częściowo wychowani, na fundamentach złości (łojojoj) Zarazimy Ciebie cząstką siebie (łojojoj), byś dał radę, byś dał radę.. Byś dał radę, między piekłem, a niebemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.