Skarbie widzę ze czekasz Że znów pytasz o wujka Dzisiaj wujek Volt czeka Na Twoje cudowne usta Nie chce byś była pusta Chce Twojej inteligencji Chce prawdziwej kobiety Przy której mógłbym się zakręcić To mnie nie kręci Mam dosyć Twoich grymasów Dzisiaj nie ma kobiety Z którą spędzałem tyle czasu Nie rób hałasu Nie mów o mnie swoim koleżankom Dziś nie zależny Na przekór twoim zachciankom
Twoje usta, Twoje oczy Twój wdzięk mnie zauroczył Nie mogę zapomnieć Jak trudno było Cię zdobyć Musiałem za Tobą gonić Dzwonić by Cię usłyszeć Już nie mogę wytrzymać Teraz dla Ciebie to piszę Przerywam ciszę Przepraszam Cię za to wszystko Uwierz Skarbie Chcę być przy Tobie tak blisko W sercu płonie ognisko Mam nadzieję, że nie zgaśnie Powiedz czy jesteś szczęśliwa Z tego faktu, że masz mnie?
W mojej wyobraźni Siedzi Twój głęboki uśmiech Twoje usta, Twoje oczy Wyróżnione są w tłumie Dziś nie rozumiem Czemu nie ma Cię przy mnie Choć tak bardzo cię pragnę Tak bardzo cię potrzebuję Pokaż mi jak to czujesz I czy w ogóle mam szanse Czy nasze krótkie spacery Zaczną się w końcu romansem Powiedz czy lecisz za hajsem Przecież dużo go nie mam Wiedz o tym Skarbie Że o Ciebie się ubiegam Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|