Może to głupie, ale czasem trudno jest zaufać Bogu Skoro to od niego są zależne kwestie wyboru Chce mu pomóc w tym, samemu na coś zapracować Odnaleźć drogę według, której będę się kierował Samemu decydował, wybierał co jest słuszne Mając okazję, okazji z rąk nie wypuszczę Muszę pomyśleć, odetchnąć i zastopować Zatrzymać czas tak, aby czasu nie zmarnować Po co próżnować i dążyć w drodze bez celu Mając świadomość tego, że poległo na niej wielu Pytam się czemu dajesz nam zawsze wolną rękę To ja wybieram choć wiem, że Ty byś wybrał lepiej
Trudno osiągnąć jest założone cele Skoro kwestia wyboru to zwyczajne przeznaczenie Niewiele kwestii zależy od nas samych Mając świadomość tego, że takie są Twoje plany x2
Dokąd podążasz, powiedz co jest Twoim celem Co masz na myśli mówiąc, że osiągniesz wiele Człowiek planuje, a Pan Bóg krzyżuje Daj nam zrozumieć jak żyje bywa złudne Czemu tak trudne są nasze drogi Sami nie wiemy co może nam dziś zaszkodzić Po paru latach w depresyjnym stanie Stajesz na nogi i ruszasz na falę Podążasz stale obranym torem A Twoje życie nieustannie jest hardcorem Każdą niedolę przetrwasz więc olej Co nie wypali nie będzie już skończone
Trudno osiągnąć jest założone cele Skoro kwestia wyboru to zwyczajne przeznaczenie Niewiele kwestii zależy od nas samych Mając świadomość tego, że takie są Twoje plany x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|