Ref (x2): Przepraszam, że dopiero teraz, Dopiero, przepraszam, że dopiero teraz.
Oni odchodzą, mówię jak projektanci, Oczy płoną jak kotu, wielu oczy już zgasły. Mam ich płyty, jakieś ubrania, stare fanty, Czas leczy rany, więc to nie będzie nas wcale martwić. Kiedyś miałem brata, dzisiaj mam pytanie, Czy słuchałby rapu, czy może byłby metalem? Odbiłby mi pannę, może sortował trawę, Na plantacji w Holandii, pisząc mi: "Przyjedź, Paweł". W tych domach z betonu nie ma wolnej miłości, Mówił o winylach, ja sprawdzam stare krążki. Kiedyś wszystko będzie jak dawniej, choćby z litości, Dawniej, bo dzisiaj alko ściany już nie bombi. Człowiek to amnezja, oni tam już wiedzą, Może wrócili do nas, dalej budują ten bezsens. Nie wiem, nie chce już więcej łez, To prosty wzór, do zobaczenia gdzieś.
Ref (x2): Przepraszam, że dopiero teraz, Dopiero, przepraszam, że dopiero teraz.
Nic z tym nie mogę zrobić, bo jest wszędzie tak, Między nami wódka, jakieś płyty i jeden gram. Wódki zostanie sporo jak i pewnie obietnic, Łatwo jest włazić gdzieś w lesie na gałęzi. Odkręcił gaz, wypił dwie butelki, na reszcie spał, Wytrzymałem 27 lat. Można coś było zmienić, Niepotrzebnie czekał aż zmieni coś czas. To za tych co nie mogą, dla ciebie, brat, Nawijam to kurwa, bo miałem na flaszkę wpaść. Nie ma minuty ciszy, każdy głupi dał ci ciszę, Twój kielon, twoje zdrowie, żegnam bitem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.