Kolejny raz,próbuje stanąć twarzą w twarz Do walki ze sobą samym i czyścić swój mózg I ruszyć w podróż znów po linii czasu, By zobaczyć dawne dni i wymazać je móc Lecz znowu widzę jak mało jestem warty Jak mało we mnie siły i jak duży we strach By zagrać z samym sobą w otwarte karty Musiałbym chyba urodzić się jeszcze raaaaz....
Bo chyba ktoś wywiercił dziurę w głowie I wyssał mi mózg, emocję nabił na pal I zdjął osłonę i pozdzierał skórę by rozwalić każdy nerw, bym na kolana padł
Przed każdym Kto stanowić może replikę Krzywda za krzywdę i pierdolić cały świat Dopchali się do żył, przejęli tętnicę Pompują teraz tylko, i wyłącznie strach
[Od tego czasu nienawidzę cyfr Od tego czasu nienawidzę cyfr]
Znowu pada deszcz, niech zmyje cały świat Chociaż wiem że przychodzisz, kiedy płacze Bóg Kto by pomyślał, że całym swoim gniewem Nienawiści się nigdy, nie nauczę już Nikogo nie obarczę, winą za tragedię Nad krawędzią której czołgam się przez wszystkie dni I przyjdzie taki dzień, gdy pociągnę za spust I wymażę siebie, siebie, nie będzie nas tu!
Pamiętam ten czas,kiedy mogłem krzyczeć Że to jest mój świat A teraz nienawidzę ,tych wszystkich miejsc Park projekcji wspomnień Frustracja to jedyne, co zostanie po mnie
[Więc niech nikt nie mówi, że kochać mam ten czas Więc niech nikt nie twierdzi, że wielbić mam ten świat Więc niech nikt nie mówi, że kochać mam ten czas Więc niech nikt nie twierdzi, że wielbić mam ten świat]
Pamiętam ten czas,kiedy mogłem krzyczeć Że to jest mój świat A teraz nienawidzę ,tych wszystkich miejsc Park projekcji wspomnień Frustracja to jedyne, co zostanie po mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.