Idzie lato, sianokosy już pod bokiem Do spółdzielni wali Chudy równym krokiem: "Dyrektorze, daj ciągniki chociaż cztery Wódki mamy przecież od jasnej cholery"
A wieczorem, kiedy słowik pieśń zaczyna Kupią chłopcy ze spółdzielni skrzynkę wina Poharcują z dziewczętami aż do rana No a potem znów nie pójdą kosić siana
Sianokosy przeszły, potem przyszły żniwa Chłopcom do roboty chęci wciąż przybywa Lecz każdemu jakoś wolno idzie w polu Bo od braku piwa ciągle nerki bolą
Panny we wsi wyglądają przez okienko U niejednej w szafie biała jest sukienka Ale chłopcy jakoś czasu mało mają Rano wyjdą, lecz o ślubie nie gadają
[4x:] Traktorze, siej, traktorze, orz Traktorze, nasze plony woźTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.