Zaobserwowane na jednej z miejskich przecznic Dziećmi szczycą się rodzice a nie widzą Jak ci uciekają od świata trosk Duchowo giną wartości i priorytety myląc
Boże powiedz tak bym nie mógł zapomnieć Doświadczenia z niektórych chwil stają się najdroższe Uwierz ja nie zapomnę gdzie było jest I jeżeli los pozwoli będzie moje miejsce Tutaj gdzie w większości materializm daje szczęście Nie widzisz spójrz dokładnie na obydwie strony Masz tu tych opalonych mających Karaiby z głowy I tych tak samo usmażonych Mających fuchę przy robotach drogowych Dalej nie widzisz to spójrz na tych którzy na to patrzą Bo największą wartość dla nas wszystkich jest to aby być sobą I wierzyć że nie jesteśmy nikim Tylko jednymi z tych zwykłych Mających szczęście że mogą o tym pisać tak byś słyszał Że ta muzyka w pewnej chwili staje się częścią życia Ilu ma takie jak my wspomnienia Ławka i nawijane do znudzenia na niej pierwsze teksty Pamiętam wtedy byliśmy jeszcze dziećmi A świat miał być lepszy a te rzeczy Tak jak były tak nadal są bezcenne Ale nie będą nigdy wieczne Dlatego proszę Boże powiedz tak bym z czasem Nie mógł o nich zapomnieć nigdy nigdy nigdy
Zaobserwowane na jednej z miejskich przecznic Dziećmi szczycą się rodzice a nie widzą Jak ci uciekają od świata trosk Duchowo giną wartości i priorytety myląc [x2]
Przypadkowość poznałem się na niej W świecie którym najłatwiej w górę wznieść się przez ćpanie Gdzie wielu traci wiarę gdzie się łamie Małolat matce w oczy kłamie Cierpiąc flotę na jaranie Sztuczne wspomaganie kradnie To rzeczywistość przez którą właśnie wielu przestało ufać zmysłom Często mówią przyjacielu mówią przez bezmyślność Bo dwulicowość jest dla wielu codziennością zwykłą Prawdziwych wartości wielu nie znajdzie szybko A wielu je zobaczy jak już przegra swoją przyszłość Czasem myślę że mi się już udało Przepaści uniknąć choć do szczęścia to za mało Robię wszystko wierzyć z odzyskaną wiarą Że dzisiejszych wyborów nie będę przeklinał na starość I uczę się od nowa z życia czerpać radość Ceniąc miłość i jej światłem ubarwiać szarość Sensu życia nie odgadłem ale Bogu ufam I czując życia rytm będę głosu serca słuchał
Zaobserwowane na jednej z miejskich przecznic Dziećmi szczycą się rodzice a nie widzą Jak ci uciekają od świata trosk Duchowo giną wartości i priorytety myląc [x2]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.