Ref: A jeśli noc zbudzi dzień w moim dążeniu do prawdy, czy to zrozumiesz czy zaakceptujesz nawyk, a jeśli dzień znowu zamieni sie w noc, takiego masz syna mamo to jego los,
I: Mogłem odbić sie od tłumu tańczyć i wyrywać panny, uczyć sie jak każdy z tych co mieli jakieś plany, mogłem kurwa być normalny jak idole tamtych dziewczyn, a wolałem walić wóde na przystankach i to pieprzyć, mogłem być lepszy od tych którzy dziś są górą, oni osiągnęli więcej ja wciąż zapisuje brulion, i wciąż mierze dni w tych nieposkromionych nutach, oni zarabiają hajsy ja wciąż udaje tu wu tang, mamo, różnie bywało wiem ciągle sie pałam snem, ciągle to kocham ciągle chłonę to jak tlen, i wciąż ten sam fenix nie pozwala mi zyć dniem i na przekór wszystkim każe śnić mi ten mój sen, mamo popadłem w ten amok rozumiesz sens mamo? kocham to gówno chociaż nigdy nic mi to nie dało, chociaż mnie miało gdzieś od zawsze miało gdzieś, Kocham to gówno i nie umiem tego znieść,
Ref: A jeśli noc zbudzi dzień w moim dążeniu do prawdy, czy to zrozumiesz czy zaakceptujesz nawyk, a jeśli dzień znowu zamieni sie w noc, takiego masz syna mamo to jego los,
II: Być może miałaś racje mamo, ten rap nigdy nie był dlamnie, w miejscu umarłych pragnień, trzeba było bez marzeń, żyć, widze te twarze, i nie chce być tu jak oni bo chyba nie pasuje do nich, nie strawie tej monotonii, mamo, dzień w dzień to samo, pare snów i siano, styl bez miłości, i wczorajszy brow na rano, żyjesz by żyć nie ma marzeń, mamo, nie chce tu zgnić, jak w Las Vegas Parano, dziś myśle by iść, nawet biec ponad siły, pisać tekst chwytać liny, ruszyć wszystkie lawiny, i może masz racje fakt jestem naiwny, a ten los bywa sztywny, lubi ciąć Cię na grzywny, musze wybrać ten styl gry, i pojebać konsekwencje, to tylko los mamo, może da szczęście, to tylko los jedna spluwa jeden strzał, moje pieprzone 5 minut mamo, to moja gra...
Ref: A jeśli noc zbudzi dzień w moim dążeniu do prawdy, czy to zrozumiesz czy zaakceptujesz nawyk, a jeśli dzień znowu zamieni sie w noc, takiego masz syna mamo to jego los,
III: Wiesz, że Cie kocham mamo dlatego nie każ mi wybierać, miedzy jednym a drugim i napewno nie teraz i, może te kartki nigdy nie dadzą mi jeść, może postawią mnie wyżej może zaniosą mnie gdzieś, a może nie dadzą mi nic i sprawią ze znów upadnę, i obudzę sie na ziemi tam gdzie zawsze dziś to nieważne, dziś wchodze w rap gre chociaż oficjalną stopą, to uzależnia mamo w tym nie ustępuje prochom, i czasem rozumiem że traktujesz mnie jak dziecko, wśród niewykonanych planów dzięki którym ma być lekko, coś we mnie pękło ale nuty weszły w nawyk, i musisz zrozumieć mamo detox jest na to za słaby, takie są fakty nic nie pozmieniamy mamo, nawet jeśli kiedyś racja okarze sie Twoją prawdą, Takie są fakty nic sie nie da zrobić mamo, takie masz dziecko, od zawsze takie bywało...
Ref: A jeśli noc zbudzi dzień w moim dążeniu do prawdy, czy to zrozumiesz czy zaakceptujesz nawyk, a jeśli dzień znowu zamieni sie w noc, takiego masz syna mamo to jego losTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.