Po latach spędzonych bezpiecznie W żelbetonowym kokonie Obieram kurs na powierzchnię Gdzie nic, tylko skowyt i koniec Po dekadach w podziemnym schronie "...bo muszę" / "mimo, że nie chcę” Mozolnie, tona po tonie Otwieram drzwi na powierzchnię Przytłacza mnie bezbarwny bezkres Obrazy jak niedokończone Bo niebo już nie jest niebieskie A drzewa już nie są zielone I nic - tylko śmierć oraz cisza I nic tu na pewno nie przetrwa Powietrzem się nie da oddychać A słońce już nie daje ciepła Więc idziemy przez martwy las Ja i mój strach, pijani od słów i smutku Co też uczynił tej Ziemi gatunek nasz? Jak wszystko spierdolić mógł tu? Miliardy lat na daremno Coś woła mnie poprzez wiatr Ostatni krok prosto w ciemność Zabiliśmy świat...
Proroctwo spot Moytury się nie spełniło Nasza cywilizacja się kończy Koniec nas, koniec lasu Koniec lasu KoniecTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.