To jest mój dom i nie oddam go za nic Jestem stąd i żyje tu bez granic, Patrząc z perspektywy czasu i przestrzeni Przebywam tu i żyje a to się nie zmieni x2
Hop dom ziom jest tutaj mój, stoisz sam, to dalej stój Chuj wbijam w to wszystko z moim światem jestem blisko Tu gdzie górnośląski rejon, me bloki i boisko To jest moje miejsce mój mały ziemi skrawek, Tu toczy się życie pośród osiedlowych ławek Cały czas nigdzie indziej to już stało się klasyką, Cala młodzież łącznie ze mną żyje tu muzyka, Zaczyna się nowy rok kiedy poprzedni się kończy Cały czas to jest nasz dom i to nas właśnie łączy, Pamiętam gdzie me korzenie zawsze i wszędzie Jakby nie było niech mi ziemia lekką będzie, Tu kobieta, przyjaciele, znajomi, rodzina, brat, Wierze ze tak pozostanie jeszcze masę grubych lat, Mój dom w moim mieście w nim wokal na bicie Cztery puste ściany tworzą moje życie
To jedyne miejsce w nim rodzinne strony Tu zostałem wychowany tutaj poznawałem życia tory, Obierałem ten kierunek to jest mój dom dla niego szacunek x2
Już minęło lat 20scia kształtowały rożne przejścia, Rożne akcje i biegi wydarzeń, czas dzieciństwa, Chwile pełne marzeń, pełne szczęścia i spokoju Wychowany dzięki Bogu w spokojnym ustroju Nie zapomnę co wyniosłem z domu, nauki kulturę i szacunek, Gdzie by los nie rzucił odnajdę kierunek, Do miejsca zwanego domem tam gdzie czas płynie własnym torem Tam gdzie bliscy, gdzie marzenia, gdzie ten świat nabiera znaczenia, Wartości słowa dając pośród szarych bloków, Wrócić tam zawsze jestem gotów, Gdy w kolo pełno jest kłopotów atrybuty życia dobijają, Tam odnajdę ukojenie które bliscy dają, Co by się nie działo matka ziemia nosi tylko jedna spośród domen, To jedno miejsce nazwać mogę domem.
To jest mój dom i nie oddam go za nic Jestem stąd i żyje tu bez granic, Patrząc z perspektywy czasu i przestrzeni Przebywam tu i żyję a to się nie zmieni x2
Zwykle szare mieszkanie a w nim swe zasady, Czasami idzie po lekku czasem nie daje już rady, Dobrze mi tu nie chce się z tad oddalić Tu mam gdzie się wypłakać i komu wyżalić, Wiem na kogo mogę liczyć i komu zaufać Tu mam swój kat lepszego nie muszę szukać. Powiedz co Ci po tym ze masz 50ciu ziomów, Przecież żaden z nich nie zastąpi Ci domu Ja jestem z tego dumny ze rodzinę mam, Ziomy pójdą w swoja stronę a Ty zostaniesz sam. Ja będę szczęśliwy a Ty będziesz się smucić Ze Ja mam własny kąt i mam do kogo wrócić, Dom jest tylko jeden a reszta to atrapa, Choćby stal cały pusty a w nim tylko kanapa. Dom rodzinne ciepło warte więcej niż pieniądze, Do niego zawsze znajdę drogę chociaż czasem bladze.
To jedyne miejsce, w nim rodzinne strony, Tu zostałem wychowany, tutaj poznawałem życia tory, obierałem ten kierunek to jest mój dom dla niego szacunek. x2
Miejsce gdzie kierunki świata się zlewają, Wszyscy się nawzajem znają, Swoje chwalą cudzego nie znają, Gdzie nie znajdziesz nienawiści, fałszu, złudy i zawiści. W betonowych schronach budowanych na masowa skale, Rozwijają własny balet, miejsce to jest ideałem Ono wychowało to z nim dorastałem, Spoglądałem jak rozwija się latami, Szacunek rodzicom za to jak mnie wychowali, Za to ze się nie poddali, pomagali i wspierali. Piątka dla chłopaków którzy razem pozostali, To was nie zapomnę z Wami większość wspomnień, Fotografie na nich Wy kolo mnie. To jest mój dom i nie oddam go za nic Jestem stąd i żyje tu bez granic, Patrząc z perspektywy czasu i przestrzeni Przebywam tu i żyje a to się nie zmieni x2 Hop dom ziom jest tutaj mój, stoisz sam, to dalej stój Chuj wbijam w to wszystko z moim światem jestem blisko Tu gdzie górnośląski rejon, me bloki i boisko To jest moje miejsce mój mały ziemi skrawek, Tu toczy się życie pośród osiedlowych ławek Cały czas nigdzie indziej to już stało się klasyką, Cala młodzież łącznie ze mną żyje tu muzyka, Zaczyna się nowy rok kiedy poprzedni się kończy Cały czas to jest nasz dom i to nas właśnie łączy, Pamiętam gdzie me korzenie zawsze i wszędzie Jakby nie było niech mi ziemia lekką będzie, Tu kobieta, przyjaciele, znajomi, rodzina, brat, Wierze ze tak pozostanie jeszcze masę grubych lat, Mój dom w moim mieście w nim wokal na bicie Cztery puste ściany tworzą moje życie To jedyne miejsce w nim rodzinne strony Tu zostałem wychowany tutaj poznawałem życia tory, Obierałem ten kierunek to jest mój dom dla niego szacunek x2 Już minęło lat 20scia kształtowały rożne przejścia, Rożne akcje i biegi wydarzeń, czas dzieciństwa, Chwile pełne marzeń, pełne szczęścia i spokoju Wychowany dzięki Bogu w spokojnym ustroju Nie zapomnę co wyniosłem z domu, nauki kulturę i szacunek, Gdzie by los nie rzucił odnajdę kierunek, Do miejsca zwanego domem tam gdzie czas płynie własnym torem Tam gdzie bliscy, gdzie marzenia, gdzie ten świat nabiera znaczenia, Wartości słowa dając pośród szarych bloków, Wrócić tam zawsze jestem gotów, Gdy w kolo pełno jest kłopotów atrybuty życia dobijają, Tam odnajdę ukojenie które bliscy dają, Co by się nie działo matka ziemia nosi tylko jedna spośród domen, To jedno miejsce nazwać mogę domem. To jest mój dom i nie oddam go za nic Jestem stąd i żyje tu bez granic, Patrząc z perspektywy czasu i przestrzeni Przebywam tu i żyję a to się nie zmieni x2 Zwykle szare mieszkanie a w nim swe zasady, Czasami idzie po lekku czasem nie daje już rady, Dobrze mi tu nie chce się z tad oddalić Tu mam gdzie się wypłakać i komu wyżalić, Wiem na kogo mogę liczyć i komu zaufać Tu mam swój kat lepszego nie muszę szukać. Powiedz co Ci po tym ze masz 50ciu ziomów, Przecież żaden z nich nie zastąpi Ci domu Ja jestem z tego dumny ze rodzinę mam, Ziomy pójdą w swoja stronę a Ty zostaniesz sam. Ja będę szczęśliwy a Ty będziesz się smucić Ze Ja mam własny kąt i mam do kogo wrócić, Dom jest tylko jeden a reszta to atrapa, Choćby stal cały pusty a w nim tylko kanapa. Dom rodzinne ciepło warte więcej niż pieniądze, Do niego zawsze znajdę drogę chociaż czasem bladze. To jedyne miejsce, w nim rodzinne strony, Tu zostałem wychowany, tutaj poznawałem życia tory, obierałem ten kierunek to jest mój dom dla niego szacunek. x2 Miejsce gdzie kierunki świata się zlewają, Wszyscy się nawzajem znają, Swoje chwalą cudzego nie znają, Gdzie nie znajdziesz nienawiści, fałszu, złudy i zawiści. W betonowych schronach budowanych na masowa skale, Rozwijają własny balet, miejsce to jest ideałem Ono wychowało to z nim dorastałem, Spoglądałem jak rozwija się latami, Szacunek rodzicom za to jak mnie wychowali, Za to ze się nie poddali, pomagali i wspierali. Piątka dla chłopaków którzy razem pozostali, To was nie zapomnę z Wami większość wspomnień, Fotografie na nich Wy kolo mnie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.