Panie boże jeżeli istniejesz wysłuchaj mnie proszę cie zabij mnie! Bo sam tego nie potrafię, wybacz że tak mówię ale umrzeć chce Pomożesz mi chyba dobrze wiesz jak mi źle wszystkich zawiodłem najgorzej mamę Bardzo mocno ją kocham dla tego dziś gram ten jebany rap
Żegnaj mamo kocham cię ale wiesz, wiesz jak to jest gdy płakać się chce przepraszam tym trackiem wiem że byłem trudnym dzieciakiem który żył ulicą bezkarnie wyryjcie na pomniku że zginął marnie x2
Kim jestem? Co ja tu robię? Sam sobie odpowiedz czy jesteś szczery wobec mnie czy jak ćma która do światła lgnie Teraz ja i mój rap siedzę w tym kilka lat Nie płakałem jak napierał słów grat Milczałem jak pytali skąd to mam Nie podam się zawsze rade dam Pewnym krokiem napieram do przodu Żebym zginął z głodu Nikogo tu nie zdradzę Dziś płonę jak płoną na stadionie race KOCHAM krzyczy z bloków poeta Wychowany z getta Za oknem znowu pada deszcz Siedzę w pokoju i pisze krótki wiersz Mamo kocham cię wiesz? ale wiesz jak to jest gdy płakać się chce
Przepraszam że żyje ale ja czasami żyć nie chce, chcę marzenia spełniać pisać i śpiewać tworzyć coś z niczego modlić się o łaskę do Boga jedynego
Żegnaj mamo kocham cię ale wiesz, wiesz jak to jest gdy płakać się chce przepraszam tym trackiem wiem że byłem trudnym dzieciakiem który żył ulicą bezkarnie wyryjcie na pomniku że zginął marnie x2
Nie podam się walczę do końca Nawet gdy słyszę to nie mój syn z ust ojca Siedzę na krawędzi życia zagłuszając ciszę krótki do ciebie mamo list piszę zostawię coś po sobie tą ulotną chwilę jak ostatnią kule wbijają w bilę wiem że nigdy nie byłem ideałem wiem że dom jak hotel traktowałem wiem i żałuje złych dni już nie cofnę stoją teraz na dworze i moknę zaciskając w pięści kartkę papieru stoję tak bezczynie bez celu przypominają sobie twoje mamo słowa dlaczego to zrobiłeś synu? To była trudna rozmowa Przez te awantury tylko bolała mnie głowa Prosiłaś, błagałaś Teraz już wiem że się o mnie bałaś
Żegnaj mamo kocham cię ale wiesz, wiesz jak to jest gdy płakać się chce przepraszam tym trackiem wiem że byłem trudnym dzieciakiem który żył ulicą bezkarnie wyryjcie na pomniku że zginął marnie x2
Kocham cię mamo rzadko ci to mówiłem żałuje naprawdę żałuje co ja bym dał aby cofnąć ten czas przepraszam cię mamo wybacz mi proszę
Wiem mamo jestem winny Jestem ziarenkiem piasku na pustyni Wiem, że ulica złym nas czyni Nie słucham cie ale to dlaczego Wiem bo miałem za duże ego Bo byłem panem swojego losu Słuchający ulicy głosu Przepraszam mamo za to wszystko Co prysło nie wróci bo we mgle znikło Chciałbym ci cos dać coś pięknego jak anioła ślad Jedno słowo co warte jest mojej śmierci W słowach prawda się mieści I dlatego przepraszam i dziękuje za życie Które mi dałaś, serca bicie Teraz rap mnie wypełnia mnie od środka Nie wiem czy los wygrałem w totolotka Ale dziękuje i przepraszam dziękuje i przepraszam cię
Żegnaj mamo kocham cię ale wiesz, wiesz jak to jest gdy płakać się chce przepraszam tym trackiem wiem że byłem trudnym dzieciakiem który żył ulicą bezkarnie wyryjcie na pomniku że zginął marnie x2
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|