(Błajo) Pobudka rano w betonie, ziomek czasu nie przegonie Centrum basu na skronie, skręt by spasować nastroje Upał, czekam, z buta siekam wolnym krokiem Przyczaja z okien, 1/3 życia pod blokiem Obczaja z okien, raz, dwa, trzy obcinacz patrzy lisim wzrokiem I niszczy spokój, a ja stoję na rogu, i czekam na noc Zemną ziomki czekają na sort, orient, gotów do zbiegołki Patrzą w naszą stronę 2 pachołki, pucowanie? Błąd Nie zemną obcowanie won kurwy stąd! Wielu tu gubi drogę w betonie, gubi głowę w betonie Mówię czasu nie przegonie, o nie
(Emo) Znów te myśli zapętlam, bo nie zasnę, powieka sama opada Zaślepia obraz, uciekam z dala myślami od świata Ja, bit, ławka, osiedla, zarys i głębia, w nerwach walka Nie czekam bo czas na mnie nie czeka, sen już każde ma z mieszkań Browar, kolejna kolejka, sen mnie dopada, jednak rozrzucił się po kolegach Szalone tępo zmęczenia uczuć, jednak płynie życie, żałuje znów kilku scen Co w dzień maluje życie, jak zostawić smutki wszystkie, jak poprawić coś - myślę Szary beton wyblakł, kryje kolor tapeta Wpływ otoczenia nas zmienia, ja wiem co widzę teraz Jak czas nas pozacierał, wspólną przeszłość, wspomnienia Każdy poszedł w inną stronę, kolejna rozmyta przyjaźń Każdy w inną stronę poszedł, inne sprawy są ważne dzisiaj Szkoła, Rap i muzyka, kolejną zwrotkę nagrywam Melanż gdzieś na ulicach latem, a w lokalach zima W tego miasta obrazach, wszystko to się rozgrywa Każdy dzień, każda chwila, między nami ukryta Co dzień nowy dzień wita, i co dzień inne wstaje słońce Czasem znika gdzieś siła, zanim do zachodu dojdzie To co bliskie mocno trzymam, dalej idę, czas płynie To co widzę nie znika, zabiera zegar, to i zwiń mnie
(Raku) Osiedla zarys, miasta kontur, pozdrów ziomków Przekaż im że wszystko w porządku Luz, się nawal albo zmontuj znów, tu między blokami wiele dróg Kontrast - piękno i gnój, przy planszy spontan Ktoś obcina z okna, dopala papierosa Chodzimy zrobieni, nie gramy w kosza już Muzyka głośna, teraz mówią że Rap chuj Sobota, rynek, tłok, przekrętów ze stu Za krokiem krok, w tym samym miejscu Te bloki nie są tak do końca szare tu Lubie usiąść na ławce, i wypalić parę sztuk Czas płynie dalej, cóż trzeba żyć Wiesz, osiedle ma wpływ na to jaki jesteś Jak na Rap, stopa i werbel, oliwa Cały czas tu się kręcę, pokój, bywaj ziomTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.