95 rok, Szpitalna sala, dziewczynka mała w ramionach matki głośno płakała, Była, inna niż wszystkie nie bawiła się lalkami, ciągała je za włosy, Mówiąc, że są niemrami, Dostała od mamusi piękną Niemiecką lalę, Była prześliczna, ona nie cieszyła się wcale, rzuciła ją o chodnik, Chwyciła za włosy, Niezadowolona poszła do domu strojąc fochy, Sama nie wiem, Czym bawiła się na co dzień, Więc nie wiele na temat jej dzieciństwa opowiem, Miała, Starszą siostrę którą bardzo kochała, Była jej autorytetem, zawsze ją naśladowała, Chciała być jak ona, Wszędzie za nią chodziła, Denerwowała ją, przez to ona czasem ją biła, Ale nie ma jej tego za złe, przecież to rodzina, Doskonale wiesz że nigdy by jej nie skrzywdziła
Nie wiem czy jej matka wie, że kiedyś pod samochód wpadła, Nic jej się nie stało, Delikatnie kulała, Nie wiem czy wie, że często żałowała że nie straciła wtedy życia i zwyczajnie nie umarła, Kilka lat później chcąc siostrę naśladować zalogowała się na forum i poznała chłopca, Pan Angel i Kremowa nawiązali kontakt, Kilka maili jakoś im toczyła się rozmowa, Kiedy mama się dowiedziała było dużo krzyku, Córka chciała uciekać do niego, jego uścisków, Wielokrotnie płakała zakochana pierwszy raz, siostra ją przytulała, Było dobrze tak, Kilka lat minęło dwóch braci się urodziło, Było ich więcej i rodzeństwo częściej się kłóciło, częściej się biło, Mówiło, że się nienawidzi, jedno na drugie krzyczy, jedno z drugiego szydzi
Kilka razy widziałam ją załamaną, Zapłakaną, Jak próbowała się zabić, lub okaleczyć ciało, Była straszną pesymistką i nie chciała żyć, lecz nie mogła zrobić nic, Zostawić ich, Ich wszystkich, Rodziców i rodzeństwo które kochała, szlochała w ciszy, nigdy się nie ujawniała, Chciała, żeby myśleli że wszystko jest Ok, Mówiła, Trzeba być szczęśliwym, Wciąż śmiała się, Jej siostra, Wyjechała nagle za granicę, Brak oparcia, Wciąż kłóciły się, Sypie się życie, Mama miała wypadek, Wiesz? Żyje na szczęście, Nie dała po sobie poznać, Myślała że serce pęknie, przecież często się kłóciły, Może była na nią zła, Obwiniała się często już prawie sięgała dna, Coraz częściej płacze, Chyba, Już nie ma siły, Miało przecież być dobrze z siostrą się pokłóciły, Może nie jest kolorowo, Ale da się tak żyć, Teoretycznie ma wszystko, Choć praktycznie nie ma nic, Jest pusta, Nie rozumem, lecz pustkę ma w sercu, Siedzi nocą, Płacze, Kreśli kilka wersów, Lubi pisać teksty, Mówią że są życiowe, Że mają głębie, sens i nie są mainstreamowe, Ona siedzi ze łzami w oczach i pisze tekst, O życiu pewnej dziewczynki urodzonej w 95Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.