Pewnego dnia z chaty wyszedł sobie mały Kali, pomyślał jakby to dobrze by było fajkę zapalić. I począł się żalić wznosząc swoje ręce w górę, a tam na Olimpie Zeus właśnie puszczał sobie chmure. Gdy usłyszał chłopca nie przejął sie tym wogóle Zamiast tego złapał bucha no i pie*dolnął piorunem. TakZeus był ćpunem, i przez te zjarane oczy Nie mógł dostrzec jaka plaga- ludzkie życie toczy. Wiecie jakie świństwo zrobił moi przyjaciele? Nie dał biednym ludziom ognia - dał im palenie. Tak na marginesie powiem coś czego nie wiecie na Olimpie rządziła zasada - bierzcie ile chcecie. A brali tu hardo jedno drugie no i trzecie bywało, że z tych melanży rodziło się boskie dziecie. Co powiecie? Kiedy wreszcie dostrzeżecie że mitologiczne ćpuny były kiedyś na tym świecie. Chlali wciąż ambrozje i jarali jak cholera. Jedynym wyjatkiem tutaj była bogini Hera Typiara preferowała proszek od paleni, lecz najlepiej fazowała po nim bogini Atena- co się w sowe zmienia, każdym pierdolonym -razem gdy jedzie pijana furą i się zderza z drogowskazem. I tak pewnym razem Zeus chciał se nabić faję Jednak jego zippo wcale, ognia mu nie daje. I rozgniewał się zaraz pęknie jakąś struna Zeus nie denerwuj się pierdolnij tu sobie szczur. Zaczęła się uczta w olimpijskich murach teraz trzy najbliższe dni Zeo będzie sobie sobie hulał. I przytulał boskie ciała nastolatek lecz nie dostrzegł jednej rzeczy ten lubieżny gagatek. Kto mu podpierdolił ogień? przecież nie śmiertelnik! Znajdzie go gdy już się skończy ten calutki pierdzielnik. A to był październik na ziemię padały deszcze a wraz z kropelkami deszu spadło na ziemie coś jeszcze. "No nareszcie", mówi osmolona postać "Od tej biby na Olimpie możnaby pierdolca dostać. Nie mógł temu sprostać patrząc na ludzką niedolę- "Zamiast bawić się na górze ja z ludzmi przebywać wolę". Skierował swój wzrok na to co siedzialo w krzakach a gdy podszedł to zobaczył, małego chłopaka To jak płakał wstrząsneło tym greckim bogiem. Spojrzał raz ostatni w górę i mu podarował ogień. I tego dnia wrogiem on stał się dla swych braci, wiedział to czym ryzykuje- i co przez co straci. Mineły trzy dni wiatru deszczu i błyskawi, na Olimpie wiedzieli jak się można dobrze bawić. Ludzie wyszli z chat, za łaskę dziękując bogom. Nie wiedzieli że po prostu - tamci już nie mogą. No i z wielką trwogą zaczynają im tu grać: śpiewać klaskać i dziękować - że przestało lać. Naiwni i głupi nie wiedzieli k*rwa mać Zeus mocno porobiony położył się w końcu spać.
Co się stało z chłopcem? Zapytacie mnie na pewno- myślicie że po spotkaniu rozpalił w kominku drewno xD ? No na pewno - ale nim wrócił do domu postanowił, że historii tej nie opowie nikomu.
Mityczny bohater podał chłopcu swoją dłoń, następnie podał mu skręta ale nie był to tytoń. Do tego nauczył go nowego słowa "płoń" i po chwili boskiej sesnsymili pokminli woń. Jeszcze nie wiedzieli jaki los czycha za rogiem każdy powie, że nie codzień człowiek może jarac z bogiem. I jeszcze dopowiem jedno bardzo ważne zdanie- nie palili byle czego tylko z olimpu jaranie! To mityczne ziele sprzedaje Ci taką banię , że z nim nigdy nie przewidzisz co sie z Tobą stanie. Czas wyciągnąć wnioski wiemy, że towar jest boski gdy zjarany ziomek wraca do nie swojej wioski No i wszystkie troski odpływają w siną dal! A wokół wszystko wygląda jak karnawałowy bal. Taki właśnie stan ogarnął wtedy chłopaka Wiemy tylko jedną rzecz - że juz nigdy nie zapłakał. Nie znajdziecie tego nawet u Parandowskiego Bo jego chore historie nie zawierają wszystkiego! Wiecie co sie stanie gdy Zeus przestanie spać- historię Prometeusza ziomek powinieneś znać !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.