Wynosiłam cię w łonie synu To był już nielada bój. Godny w bitwie żołnierskiego czynu Że poczęłam cię synku mój.
Nie pomogłoby tu wodzów męstwo Ani zbrojna marszałków moc. Gdzie za wielkie się liczy zwycięstwo Kilka pieluch i ciepły koc.
Wygraną na dziś bitwę wróży Chleba kęs, mleka łyk, mięsa strzęp. Zanim urośniesz duży Będę walczyć jak lew i jak sęp
Będę za chleba kromkę małą Strajkować znów i znów I stawiać czoła generałom I nie bać się czołgów i luf.
Ale kiedy w tej walce sprawię Że urośniesz syneczku mój Ty też pójdziesz w dobrej sprawie Z nami w zwycięski bój. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|