Gdy chodziłam z tobą w łonie Było to za najtrudniejszych lat I wiedziałam, że gdy się urodzisz Znajdziesz bardzo niedobry świat.
Powiedziałam sobie: Ty nie będziesz pętał się Jak nieproszony gość Ten, którego ja urodzę będzie Jednym z tych co powiedzą dość.
Patrz za płotem góry węgla, Który po to jest, ażeby grzał. Ten, co we mnie rośnie sprawi, Żeby z tego węgla buchnął żar.
Patrz za szybą tyle chleba Ale nie dla głodnych taki sklep. Ten, którego w sobie noszę sprawi, Że dla wszystkich będzie chleb
Gdy chodziłam z tobą w łonie Powtarzałam ci to często w głos Ty co we mnie rośniesz zapamiętaj Że odmienić masz swój los Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |