Ciekawe, gdzie on teraz jest Gdzie jest Ten, co kochał mnie jak pies Jak wierny pies I codziennie z rana do śniadania Robił ciepły tost?
Ciekawe, gdzie on teraz jest Gdzie jest? Czy ciągle ma ten gest Królewski gest? I czy obecny los Mój dalszy los Wciąż obchodzi go?
On idealny dla mnie był On był Z myślą o mnie tylko żył Z tą myślą żył Gdy pijana z rana i skonana Nic nie mówił mi
Aniołem stróżem moich wad Był on Bezpieczny tak jak schron Jak dobry schron I starał się mój świat Mój dziwny świat Poznać tak jak nikt
Zwiedziłam przy nim wiele miast Przepięknych miast Na Majorce byłam raz Też jeden raz W nowym jego wehikule W Istambule byłam z nim
Nie miałam nigdy żadnych trosk Życiowych trosk On działał tak jak wosk Jak z plastra wosk I myślę, że mój los Mój dawny los Nie był wcale zły
I nagle przyszedł właśnie on To on W jeden dzień rozwalił schron Solidny schron W duszy mojej niepokoje Począł siać jak przedtem nikt
Myślałam wtedy, że to flirt Zwyczajny flirt On wił się tak jak mirt Zielony mirt I chociaż w końcu wcale nie był kimś Ja odeszłam z nim
Zmienił mi imię, zmienił tryb Mój życia tryb Wciąż używa mnie do gry Do swojej gry Co dzień z rana do śniadania Każe robić sobie tost
I chociaż nie jest Bert Bécaud Gilbert Bécaud Wciąż dyryguje mną I tylko mną I mimo że ja śpiewam - on ma głos Tylko on ma głos
Moja piosenka prawdą jest On muzykę dał, ja tekst Mój własny tekst Tylko nie wiem, czemu z rana Mi Stefana czasem brak
Ciekawe, gdzie on teraz jest Ach, gdzie? Czy dobrze mu, czy źle Czy bardzo źle? I czy ten jego pies Ten mały pies Jeszcze pozna mnie?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.