Gdy w mroku przepadła ostatnia ballada Dziad wyszedł z płomienia i klechdę zagadał Do ognia się tuląc, fajeczkę zakurzył I dymem spowity bajdurzył, bajdurzył
Sto skier na kominku, sto lamp Alladyna Dziad kończył opowieść, następną zaczynał Na ściany kładły zaklęte obrazy A on wciąż bajdurzył i marzył
W klechdy sezamowe uwierzyć Krainy baśniowe przemierzyć Nim z mroków powróci ostatnia ballada Nie ważcie się przerwać dziadowi, niech gada Niech ściany zaklina w obrazów tysiące W złudzenia jak żagle, marzenia gorące
Gdy chciałam uwierzyć w stubarwne klechd słowa Dziad fajkę wytrząsnął, w płomieniu się schował W kawiarni ostatnie gaszono neony Sen starej ballady skończony, skończony
Chrapliwy adapter gra bez odpoczynku Zwyczajna żarówka na sztucznym kominku Nieprędko dziad-bajarz znów wyjdzie z płomienia Jak szybko czas chwile przemienia
W klechdy sezamowe uwierzyć Krainy baśniowe przemierzyć Nim z mroków powróci ostatnia ballada Nie ważcie się przerwać dziadowi, niech gada Niech ściany zaklina w obrazów tysiące W złudzenia jak żagle, marzenia gorąceTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.