Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Za błyszczącymi drzwiami Każdy jak ślimak sam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand
Na dole w nocnym barze barman przeciera szkło Nic już się dziś nie zdarzy, bierzesz klucz nr 100 I wracasz do pokoju w jaskrawym świetle lamp Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand
A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna Ogarnie hotel aż po dach I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam To samotność krąży po Hotelu Grand
Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Taki jest każdy wieczór Jak ja to dobrze znam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand
Cisza pośród hotelowych ścian Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran Taki jest każdy wieczór Jak ja to dobrze znam Już nie ma wolnych miejsc w Hotelu Grand
A potem czekasz bezsennie, aż cisza tej nocy bez dna Ogarnie hotel aż po dach I wtedy słyszysz ciche kroki za ścianą tu i tam
To samotność krąży po Hotelu Grand
To samotność krąży po Hotelu Grand
To samotność krąży po Hotelu GrandTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.