Mój sezon też się kiedyś skończy Z każdym sezonem tak bywa Byle nie robić z tego tragedii Byle rąk nie załamywać
To przyjdzie tak czy owak Więc warto być gotowym I jakby co, urządzić sobie Prywatną wyprzedaż posezonową
Z bonifikatą umiarkowaną Żeby nie było za tanio Odstąpię to, z czego wyrosłam Dorosłym mniej nieco paniom
Komplety gwiazdek, które w porę W porę nie spadły mi z nieba Komplety gwiazdek w zawieszeniu Sprzedam, sprzedam, sprzedam
Piękne widoki na przyszłość W kilku wymiarach i w kolorze Oddam za marne grosze Złudzenia i u mnie kosztują drożej
Sny przetarte na wylot Od zbyt częstego śnienia Sny, które śnią się najpiękniej Na każdy zadany temat
Kilka sposobów na życie Pewną receptę na szczęście Jeśli was na to nie stać Daję wam w prezencie
Marzenia nieco wypłowiałe Ale w najlepszym gatunku Rozdaję w pęczkach i w bukietach I nie doliczam do rachunku
Komplety gwiazdek, które w porę W porę nie spadły mi z nieba Komplety gwiazdek, sny, nadzieje Sprzedam, sprzedam, sprzedam
A gdy pozbędę się wszystkiego Nieśmiało zapyta serce: Może i mnie by także oddać Byle w dobre ręce?
Może i mnie by także oddać Byle w dobre ręce? Może i mnie by także oddać Byle w dobre ręce?
Byle w dobre ręce (x7) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|