Eldo: Nie dałem sobie wmówić, że nie mogę, Bóg dał mi wolę, by samemu wybrać drogę. Wierzę w to, wiem, że wiara dzisiaj śmieszy wielu. Śmiej się, ile chcesz, a mi pozwól wybrać samemu. Nie dałem, by zabili moje marzenia, nie ma takich warunków, których nie można pozmieniać. Nie patrz na mnie, jestem tylko typem, co ma farta. Pół życia na żywo, drugie pół - na kartkach. Nie gaś w sobie żadnej pasji, bo to zbrodnia, dusza po prostu musi płonąć w tobie jak pochodnia. Mam tak, smakuje to wybornie, uwierz nie zaglądam do sumień, swojego słucham opornie. Moja droga to ślady upadków na bruku, tak bywa. Ty głos rozsądku znasz tylko ze słuchu. Cokolwiek by nie dał los, nie tracę oddechu, zdrowia, idę pisać, Anioł nie schodzi z parapetu.
Pelson: Być sobą wśród królów i miernot mam czelność. Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność. Przy okazji tworząc własny kanon, bo nic tak nie kreci, gdy wymykasz się rano. Być sobą wśród królów i miernot mam czelność. Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność. Taki wybór z uśmiechem dźwigam na barkach, moje życie, krew, moja prawda, moja Sparta!
Eldo: Mówili, że nie będę chodził, dzisiaj biegnę przez świat, który ciągle budzi podziw. I nucę te ballady, chcę zatrzymać czas w dłoni. Biegnę na Parnas, próbuj, może dogonisz. Chciałbym by słowa mogły spełniać marzenia. By było łatwo, naiwny ja, aż do korzenia. I nawet na kolanach doszukać się swojej prawdy. Bo ktoś powiedział, gdy rozum zawodzi, bądź odważny! Oglądam w lustrze tę twarz błazeńską. Główkując, jak tej, którą kocham, dać bezpieczeństwo. W tym świecie temporalnych prawd i masek, gdzie nie wolno ci głosić niepoprawnych haseł Tu chodzi o ich normę, wymiar i schemat. A tak naprawdę to fortel, żebyś nie słuchał sumienia. Bądź sobą, spróbuj, choć nie prosta to dziś sprawa. Dobranoc, mówił Eldoka, miasto stołeczne Warszawa
Pelson: Być sobą wśród królów i miernot mam czelność. Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność. Przy okazji tworząc własny kanon, bo nic tak nie kreci, gdy wymykasz się rano. Być sobą wśród królów i miernot mam czelność. Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność. Taki wybór z uśmiechem dźwigam na barkach, moje życie, krew, moja prawda, moja Sparta!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.