Patrzę w szczelinę, gromadzi swój lęk Zanika zmysły, zanika jej cień Rodzi przy głazach, kolejna wartość snu Wchodzi do grobu pracuje jej wstyd
Wkładam ostatni raz suknię ślubną Ostatni raz na czerń maluję usta Poplamię welonik twoją krwią Drutem kolczastym omotam dłoni skroń Nie złapiesz mnie więcej, nie otłuczesz mojej twarzy Nie gniewaj się, kochanie Umarłam wczoraj w wannie
Tonie w samotni zmęczonej pełnią róż Ten zapach, dźwięk, nie chłonie go już Tonę w samotni zmęczonej pełnią róż Ten zapach, dźwięk nie chłonę go już
Wkładam ostatni raz suknię ślubną Ostatni raz na czerń maluję usta Poplamię welonik twoją krwią Drutem kolczastym omotam dłoni skroń Nie złapiesz mnie więcej, nie otłuczesz mojej twarzy Nie gniewaj się, kochanie Umarłam wczoraj w wannie x2 (Umarła wczoraj w wanie x3)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.