Długi bar , ósmy drink wokół ludzi tłum Nie wiem sam czy to splin , czy wątroby ból Czwarty rok w barze tym piję piwo swe Nie wiem sam czy to splin , czy na morze chcę.
Ja już cztery lata nie pływam Obiecałem to sobie i żonie Urząd Pracy codziennie zdobywam I choć jestem na lądzie to tonę. Moje rejsy wspominam fatalnie Bo bez przerwy tęskniłem za domem Jednak tam życie było realne A tu jestem na lądzie i tonę.
Co dzień idę na brzeg , w wodę gapię się Zastanawia się człek , dobrze to czy żle Morze dało mi w kość , ale myślę że Tylko sobie na złość pożegnałem je.
Ja już cztery lata nie pływam
Całowałem jej twarz i modliłem się Żeby choć jeden raz zrozumiała mnie Rzekła pamiętaj o obietnicy swej I wiedziałem już że , że nie zostawię jej.
Ja już cztery lata nie pływamTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.