Mówisz że podziwiasz moją pewność siebie I tę zaciętość do walki, że mam to co na stu jeden Tę wrażliwość co jest jak skarb dziś A ja znów okłamuję siebie Okłamując Ciebie zakładając maski Bo jakbym miał powiedzieć sobie szczerze Tobie Szczerze, byłbym skazany na porażkę Oni powiększają swój tandem ich lekkość bytu nie dla mnie Jest to owczy pęd Mam nadzieję że to widzisz też i jeśli tak jest to Nie zgubisz się, (nie) nie zgubisz mnie Pytasz o resztę? Podchodzę do tego jak do urodzin Himilsbach Chcesz zbawiać świat lepiej ochroń nas to i tak dużo uwierz Mamy prawo się bać I to nie wstyd choć to kłamstwo nie raz jest jak respirator W chwili gdy nie dają Ci zasnąć własne sny bo to Co czujesz ty bo to co czujesz ty patos Być ponad to nie potrafię czyżby? Znów zapytasz czemu milczę Nigdy nie sądziłem że tak zmienię się Unieś ten ciężar i już lepiej idźmy
Trzymam za rękę to co ważne jest Miękkie serce znów przygniata stres Patrzą na ręce mówię pierdolę Ale nie potrafię przejść obojętnie (Nie, nie, nie...) Mamy prawo się bać, muszę w tym trwać
Widzę cel i trzymam za rękę to co ważne jest Miękkie serce znów przygniata stres Patrzą na ręce mówię pierdolę Ale nie potrafię przejść obojętnie (Nie, nie, nie...) Przejść obojętnie (Nie, nie, nie...)
W zasięgu ręki mam wczorajszy sen Jak na ironię nie oddycham lżej Ludzie mówią Zen to wyższy level Ja biorę wdech bo nie wiem czy uniosę to (nie wiem) Chciałem drogi co znaczy coś Mam ją, czuję jej niepewność Jakbyś w koszmar wstawił ukochaną Kazał jej przy urwisku stanąć - stój tam Ja muszę płynąć jak łódź bojowa Gdy max oczekiwań to boja w środku morza Pęka w momencie w którym nie powinienem Next level to już dach teraz niebo Bo już lecę w dół (bo już lecę) (w dół, w dół, w dół..) Zero kalkulacji pół na pół Obojętnie co przez to jebnie Mój rap latarnia morska, salute Drogowskaz, żyj ponad przeciętnie Ktoś zabłądzi przeze mnie? Oby nie Gwarancja, jej raczej nie będę miał Tworzę świat równoległy w którym chcę Przykryć ten w którym żyć się nie da (?) starte buty, blizny W drodze do jutra wiedzie nas instynkt Mamy więcej niż szósty zmysł A mimo to czuję strach Każdy z nas, ma prawo się bać Każdy, odczuwać strach
Trzymam za rękę to co ważne jest Miękkie serce znów przygniata stres Patrzą na ręce mówię pierdolę Ale nie potrafię przejść obojętnie (Nie, nie, nie...) Mamy prawo się bać, muszę w tym trwać
Widzę cel i trzymam za rękę to co ważne jest Miękkie serce znów przygniata stres Patrzą na ręce mówię pierdolę Ale nie potrafię przejść obojętnie (Nie, nie, nie...) Przejść obojętnie (Nie, nie, nie...)
Trzymam za rękę to co ważne jest.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.