E/Egoistic/Manifest Sztuki Napędzanej Niedostatkiem
W dawnym syfie wciąż się babrzę Zbieram karty, liczę słowa Nic nie wartym jestem dziełem Chciałem tworzyć i budować W sztuce myśli się pogrążam Tracę oddech, niknę w sobie Ciągle mocno trzymam się wszystkich planów, marzeń, niecnych knowań Wtedy durna rzeczywistość, tempo bije mnie po głowie Swym smrodem wali w nozdrza, nic nie pocznę, nic nie mogę
Eviva l'arte! Eviva l'arte!
I wtedy mówię wszystkim dość Zaciskam palce aż do krwi Przeklęty świecie, znów wygrałeś Nic nie pomoże święty krzyk
W górę źródeł w końcu parcie Pewnie zwiększam swoją wartość Z prądem płyną tylko gówna Sam dla siebie jestem patron Nagle czuję to - nikt nie słucha mnie Mogę drzeć się tak bez końca - nic nie znaczył, nie
Eviva l'arte! Eviva l'arte!
I wtedy mówię wszystkim dość Zaciskam palce aż do krwi Przeklęty świecie, znów wygrałeś Nic nie pomoże święty krzyk
Wtem eksploduje moja złość Opadam z wszystkich twórczych sil Skurwiały świecie, zwyciężyłeś Już zawsze będziesz ze mnie drwićTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.