1.Co dzień budzę swoje oczy tu gdzie ma siła się dwoi Tu gdzie handlem zaufania sprzedają Cie sami swoi Licytacje ziomków, nie ważne ile jesteś warty Gdy Cie jednym huj sprzedaje, drugi huj spłaca na raty. Cięcieliny, skurwysyny czas by wiązać koniec z końcem Między mną a Tobą jest to co między ziemią a słońcem To Twój kres o czym wiesz, nie inna prawda jest Twoje chore rozkminy przyciągną Cię do klatki jak magnes To bilet go piekła który kupiłeś bezmyślnością Ostrożnie ze mną jak z nożem byś nadgarstków swych nie podciął Moja pamięć jest jak piach na której odbijasz ślady Patrzymy sobie w twarz dlaczego się robisz blady? Człowiek uczy się na błędach wiem dziś dużo się nauczysz Nie działają tutaj wróżby więc huj z tym że źle mi wróżysz Mało wiesz, a wiedzy nie kupisz za jeden grosz Tak samo jak z doświadczeniem do drzwi nie puka listonosz To świat na którym żyjesz Cie wykiwał nie wal w huja Dla ludzi gówno znaczysz jak ostatnia tania szuja Jesteś jak zwykła szklana szyba, widzę przez nią wszystko Przez podmuch szczerej prawdy .. I tak jak powiedziałem my nie znamy się chyba Więc zapoznaj się z mą prawą ręką co w dłoni nóż trzyma To chodniki Gorlic dla cweli nie ma na nich miejsca Krok w tył ręce na kark mam broń uśmierca jak morderca Zawsze w dziesiątkę strzał kula zostaje w środku Perfekcyjna celność nie jak chybił trafił w totolotku Do walki z kurestwem głupotą idiotyzmem Rap fobią fałszystwem i z ludzkim debilizmem Szukając na to rady w książkach szukasz bestsellera Na każde pytanie odpowiedź masz na płycie Eftera
2. Mimo to że z jednej gliny miłość tu to tylko przymus Jesteśmy przeciwni sobie jak bieguny plus i minus Lecz łączą nas dwie rzeczy wiesz wiedza i pamięć Ja pamiętam wszystkie chamstwa a Ty wiesz że to prawda jest Dla wszystkich ziomków gówno warty jest co drugi na trzydzieści tysięcy mieszkańców Gorlic jeden o tym mówi Wśród setek tysięcy jeden przekazuje prawdę głową A jeden na cały świat prawdę stuprocentową Tak Efter zwykły chłopak wychowany na Słonecznej Tu dorastał wśród swych ziomków poznawał świat lepiej Z dnia na dzień się uczył do czego przywiązywać wagę Aż w końcu nazwał się Efter zaczął przekazywać prawdę Fałszywy czyli zmienny jesteś kurwa tak tępy? Wyduś z siebie wszystkie błędy jak u dziecka pierwsze zęby Ciecie zostają przy swoim choć o brak racji się boją A racja jest jak dupa kurwa mać każdy ma swoją Wiesz co znaczy ten podejrzliwy uśmiech na twarzy Ktoś kto losy Twoje waży twierdzi że ten czas Cię sparzy To jak strzał w pysk czujesz jakbyś prawdą zachłysnął się Jak bym Ci nożem ciął na ręce mam gówno a nie serce Jak w …. prawda wyryta na nią padnij i czytaj Dowód Twej winy jest jak bomba do kieszenie jej nie kitraj Nawet zgoda ze mną z życiem Cię nie pogodzi Jesteś jak znany piekarz któremu chleb nie wychodzi Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|